W taki weekend nie chce się nic.
Tylko żyć.
Kochać. Doceniać. Wybaczać.
I stwierdzać, że warto. Na okrągło powtarzać, że warto.
Że trawa i siano jest warte wstania godzinę wcześniej. Warte westchnienia.
I że warto jest siedzieć dwa wieczory samotnie bo on kocha tenisa w te dwa wieczory bardziej może niż mnie. Ale za to pozostałe pięć wieczorów będzie szczęśliwszy.
I nadzieję mieć, choćby wszystkie gwiazdy na niebie...
Warto przygotować sobie gumowce w kolorowe kropki i przespacerować się w deszczu.
I upiec tort choć raz w życiu.
I przyszyć guzik żeby pokazać dziecku, że w życiu wszystko jest możliwe. I że nawet jak się nie umie tak bardzo, że aż boli, to zawsze warto próbować.
Spódnica wnikliwie zaplątana. I to cały problem dnia.
Tylko żyć.
iwona wisniewska
Piękny ten dom na zdjęciu. To pewnie w tej stadninie. Fajna rodzinna wyprawa i tajne Pani słowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak dom jest częścią farmy na której moje dziewczyny mają lekcję jazdy konnej :)
UsuńPięknie, jak zawsze:) A najmłodsza córcia rozczula mnie ogromnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnajmłodsza potrafi szantażować tymi swoimi rozczulającymi minami ;)
UsuńAle tam ślicznie :) Ja też kocham zapach skoszonej świeżo trawy, siana o poranku czy bzu, który właśnie zakwita na dobre :)
OdpowiedzUsuńkoszona trawa to zapach który moje dzieci pewnie będą kojarzyć z dzieciństwem.. uwielbiamy go wszyscy! :)
UsuńWiosna! Ten wybuch przyrody, która rozwija się, rozkwita, poraża swoim pięknem i siłą jakoś nas tak od środka też pobudza, nakręca, unosi...... Może to dzięki temu obyło się bez upadku? Może ta spódnica wiosennym wiatrem podszyta i dzięki niej lżejsza jesteś i chce Ci się żyć, fruwać? Pozdrawiam z wiosennej i pięknej Polski. Wiesława.
OdpowiedzUsuńWiesławo jak poetycko napisałaś :) ale u Ciebie to chyba norma, taka poetyckość wypowiedzi :))
UsuńA ja sie koni boje... I dzisiaj wlasnie rozmawialam z siostra co to bedzie gdy Filip je polubi? Z Ciocia bedzie jezdzil;)
OdpowiedzUsuńAle chwil Szczescia sie Juz nie boje! I chwytam gdy tylko moge... A caly weekend to Juz rozpusta Iwonko;)
Pozdrawiam:)
Przepięknie to Ala napisałaś! jakaś magia jest w tym komentarzu Twoim dzisiejszym :)
UsuńCudownie... nie dziwię się, że nie chce się nic, tylko żyć... ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńtylko żyć.
OdpowiedzUsuńPo naszym weekendzie spędzonym również na koniach, mogę napisać dokładnie to samo: chce się żyć!
OdpowiedzUsuńPachnąca, kwitnąca jabłoń, nad nią rój pszczół, "dmuchawce" w rękach dzieci ... i ten śmiech!
Oj chce się!
Pozdrawiam Iwonko!
I ja pozdrawiam!! :)
UsuńPatrząc na Wasze fotki to faktycznie, chce się żyć. Prześliczny jest ten domek! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMarysia
i ja pozdrawiam :)
UsuńBoże zdjęcie na którym twoja córa wsiada na konia ze schodków jest CUDNE!!!! Wygrało by każdy konkurs :)
OdpowiedzUsuńA żyć się chce, bo ma się dla Kogo ....
To prawda Ada!!! to najważniejsza rzecz na świecie. To motor i wiatr niosący nas w stronę szczęścia. To, że ma się dla Kogo.
UsuńA to zdjęcie, to tez moje ulubione z tej sesji :)
A mnie się nie chce żyć.........
OdpowiedzUsuńczasem i tak bywa... ja też mam takie momenty. Ważne by zdawać sobie sprawę, że wszystko w naszych rękach. Że możemy dużo więcej niż by się mogło zdawać... Pozdrawiam i trzymam kciuki!
UsuńJa Cie podziwiam, ze w tej spodniczce i klapkach dalas rade. Ja tylko raz z chlopakami sie w dlugiej wybralam i to raz za duzo, dobrze, ze byla moja mama i maz, bo chyba bym w majtkach samych chodzila jakbym za nimi latac miala. Na szczescie to byl tylko slub i nie zostawalismy dalej. Jak sobie przypomne, ze to byl ten plac zabaw z tratwa i siatkami do wspinania to az mnie skreca ze smiechu. Dwie kobiety pomagaly mi z niej zejsc, bo mama odmowila wejscia na tratwe, a maz powiedzial, ze przeciez nie rozczarujemy dzieci nie plynac nia, a sam rady ich utrzymac nie da, na pewno mu powpadaja, a i ktos tym kijem musi sterowac. A ja w tej spodnicy, dobrze, ze chociaz pelne buty mialam. Tak dwie mnie z niej sciagaly, bo maz musial dzieci jakos na brzeg wytransportowac i bez przesady, aby mial jeszcze czas o zonie pomyslec, a babcia w tym momencie przeciez musiala sie gdzies rozejrzec, bo te gory to dech zapieraja. Przeciez dalam rade byl komentarz, a i panie mile. Na siatke nie kazali mi sie wspinac ;P podobno wygladalam rewelacyjnie na tej tratwie w tej kiecy, niestety aparatu nie wzielismy ;P teraz jak ktos slub bedzie bral ubieram dresik, bo pewnie znowu obok bedzie jakis plac zabaw, na pewno co najmniej bedzie jakies kolo wodne, sciana wspinaczkowa i wodospad ;) i na pewno dzieci nie bedziemy chcieli rozczarowac, bo mama sie ubrala ;P raz w roku jakos inaczej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta
hahahaha Edyta najbardziej ubawiło mnie to że mąż i babcia tak bardzo mocno skupiali się na wszystkim wkoło tylko nie na wiszącej Edycie ;)) Na ślub możesz zawsze założyć mini! w mini nie przyjdzie Ci do głowy wspinaczka!
UsuńTak, tak, tak!!!!!!!!!!! jutro będze, jutro, ze swym bagarzem, z obowiązkami, mamy tę chwilę która właśnie trwa.Uwielbiam te wielkie samochody, poczucie bezpieczeństwa i takiej jakby wolności. Całuje mocno i lecę zebrać pranie bo jednak deszcz zwycięrzył
OdpowiedzUsuńBoże jak ja CI tego prania zazdroszczę! tego że wieszasz je tam gdzie może dopaść je deszcz .,, sama bym mogła ale skoro mam suszarkę i to z funkcją prasowania ... to komu by się chciało! ;)
UsuńA wiesz że odkąd jestem żnką okazało się że ja też mam taką funkcję, suszenia i prasowania haha buziol.
UsuńMarta, jaka poezja!!
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńIwonuś, wszystko super, dom, otoczenie,stadnina, konie, Wasza Rodzinka i nade wszystko Twoje ramiona , które nieustannie mnie zadziwiają i zachwycają! ;)
haha wiesz.. powinnam tu kokietować, że no co ty, aaa tam no nic szczególnego... ale nie będę oszukiwać! UWIELBIAM swoje ramiona! :):) i wiem, że są śliczne! hahaha A teraz idę przewinąć stronę i zobaczyć gdzie je widać ;)
UsuńNo i teraz nie wiem co powiedzieć, bo nie widać na zdjęciach zupełnie jakie one boskie są! hahahahaha
UsuńIwona,jak Ty mówisz,że na zdjęciach nie widać,jakie one są boskie,to wierz mi -skręca mnie z zazdrości jeszcze bardziej niż dotychczas :D Pozdrawiam serdecznie z hantlami w dłoni :-)
Usuńa ja w życiu nie miałam hantli w dłoni!! nigdy! i nigdy nie ćwiczyłam ramion! takie mam :):) to teraz tam pękniesz pewnie haha
UsuńHehe,ja to pękne z przesilenia najprędzej bo zazdrością choćby nie wiem jak wielką (a wielką!) niczego ze swych wątłych ramion nie wyrzeźbię :-) Iwonuś,mam więc własną teorię,że na świetne geny i wszystkie inne talenty trzeba sobie tam u Góry zasłużyć!
UsuńWszystko piekne i czule....jak z bajki... :)
OdpowiedzUsuńNajmlodsza ma minki cudne, oczy i brwi takie wyrazne. Taka mala a taka "wyrazna" pieknie :) i w tej spodniczce kolorowej, a juz sobie wyobrazam jaka musi byc slodka jak mowi :D
cala wasza rodzinka piekna :)
Serdecznie pozdrawiam, Beata
Beata nawet nie wiesz jak ona cudnie mówi :) i po polsku i po angielsku i mixem polsko-angielskim :) dziękuję Ci za wszystkie komplementy :)
Usuń"...nie chce się nic. Tylko żyć." Genialne :) I piękne. I tak przewrotnie prawdziwe, bo i gdy optymistycznie nie chce się nic, bo chce się tylko żyć tym szczęściem ulotnych chwil i gdy pesymistycznie nie chce się nic, to przecież nadal często chce się żyć, jeszcze raz podnieść się i złapać życia szczęśliwy los i nawet wtedy gdy być może czasem już nie chce się żyć, to przecież warto, warto spróbować tylko żyć i ta próba może zdziałać przecież to, że znów nie będzie się chciało konkretnego nic, ale żyć, tym życiem szczęśliwych chwil. Tylko żyć. Aż żyć. Och życie... ;) Cudowny post genialna i piękna Iwono :)
OdpowiedzUsuńOgromnie podoba mi się to jak ujęłaś moje jedno niewinne zdanie w potok pięknego wniosku :) Nie myślałam o tym aż tak głęboko! ale teraz zastanawiam się i widzę sens własnego zdania! genialna to jesteś Ty :)
UsuńDla takich chwil warto "nie chciec nic tylk zyc":-) Uwielbiam konie, zapach bzow i taka zwyczajna radosc jaka bije z Twoich fotografii.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam :) chwile zwykłe z szansą na niezwykłe wspomnienia kiedyś :) I uwielbiam je chwytać w obiektyw :)
Usuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAh..... :)
OdpowiedzUsuńI właśnie takich weekendów jak najwięcej ! :))
OdpowiedzUsuń