On widzi mnie swoimi oczami. Gdy ja w prawo się ustawiam, on z lewej mi zdjęcie robi.
Gdy mi palec u stopy puchnie i nie mogę szpilek założyć - on mnie kocha w tych śmiesznych sandałach na wielkim przyjęciu.
I zupełnie inaczej myślimy oboje. Zupełnie inne mamy spojrzenie. Na rzeczy, na sprawy…
Ja panikuje, on uspokaja, ja język strzępię, on ciszą myśli przekazuje.. aż chciałoby się powiedzieć, że ta jego cisza krzyczy czasem, i czasem jest nie do zniesienia.
On inny, ja inna. Razem tacy potrzebni sobie. Tacy szczęśliwi na co dzień. Choć czasem "co dzień" nie sprzyja szczęściu i uniesieniu...
Ja widzę piękno zdjęcia, gdzie włosy równe i tusz nierozmazany i gdzie jedna noga prosta przy drugiej. On widzi piękno gdzie indziej. I kocha duszę moją chyba i zdjęcia z duszą moje.
I zamieszczę te, które on wybrał, bo taką mnie kocha :-)
Oto ja okiem mojego ukochanego :-) od 12 lat ukochanego i niezmiennie ukochanego. Choć i burze były i sztormy i zbyt ciche dni i … ale przecież zdjęcia być miały a nie opowieści :-)
To zdjęcie wybrał jako pierwsze. Ja matka, z dziećmi i Redbulem w dłoni.. bo powieki często same opadają ;-)
Taka ja z niewciągniętym brzuchem.. a brzuch ten nosił wszystkie nasze dzieci - wiec kocha ten brzuch mój, którego czasem nie mam siły już wciągać ;-)
z podwójnym podbródkiem taką
i zamyśloną
i zapatrzoną, przemęczoną..
z włosami nie zawsze świeżymi..
i taką z głupawą miną mnie lubi najwidoczniej ;-)
i uśmiechniętą...
i wymiętą taka z resztkami trawy we włosach ..
i taką pomiędzy jedną pozą a drugą
i romantycznie ujętą
i zakończył znów na "matce" .. bo mogę być różna i piękna i niepiękna i z makijażem i bez, ubrana ładnie i tak sobie.. a matką będę zawsze, bez względu na wszystko.. bez względu na stronę, w którą zmierza świat.
i.w.
Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.
Zdjęcia piękne (włoskie:), ale słowa mądre i prawdziwe. I ta Matka Boska Redbullowska:))
OdpowiedzUsuńuśmiechnęła mnie i wzruszyła ta Matka... I chociaż widać Ciebie prawdziwą, to najpiękniejsza jesteś właśnie z tymi głupimi minami... Niesamowite :))))
OdpowiedzUsuńhahaahha Matka Boska Redbulowska :-) baaaardzo mi się podoba to określenie :-) dziękuję dziewczyny bardzo :-) za komentarze i za to, że mam dziś rekordową ilość wejść na bloga :-) a to przecież miedzy innymi, dzięki wam! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Najpiękniejsza przecież prostota i nasza codzienność. I to co napisałaś też przepiękne :)
OdpowiedzUsuń..PIĘKNIE CIE KOCHA:))...CHOĆ NIE JESTEM NIESTETY MATKĄ..ANI TAK PIĘKNĄ KOBIETĄ...TO WIDZĘ ,ZE MÓJ MĘŻUŚ ZACHWYCA SIĘ WE MNIE RZECZAMI,KTÓRE JA UWAŻAM ZA BRZYDKIE,NIEDOPRACOWANE:))...ECH CI MĘŻCZYŹNI NASI...I JAK ICH NIE KOCHAĆ:))
OdpowiedzUsuńno i jak ich nie kochać to ja nie wiem :-) bo kocham bardzo :-) I jestem pewna, że piękno nie tam leży gdzie większość ludzi je chce widzieć i coś czuję pod skórą, że kobietą jesteś piękną :-) a twój mąż zapewne mnie poprze :-)
UsuńO Jezu. Ale się uwyłam. Aż nie gardło boli. Bo jak się płacze tak bardzo ze wzruszenia to tak w gardle ściska. i mnie tak ściska. I pisze a mnie jeszcze ściska. Bo tu jest samo sedno. te podbródki i ten brzuch niewciągnięty... I ja taką chciałabym Cie poznać, choć mam wrażenie, że tak już Was znam. Nie pisze wiele bo muszę zadzwonić do siostry żeby tu weszła to zobaczyć! I wiesz... niech Ci Julittka powie o książce. Zgadzasz się? :)
OdpowiedzUsuńOch Julia dziękuje, dziękuje, dziękuje .. za komplementy, za to że czytasz, komentujesz.. za to, że taka z ciebie fajna, wrażliwa dziewczyna! to co z tą kawą ze mną i Julką moją? ;-) i z 8-ką dzieci obok hahahaha
OdpowiedzUsuńBoze jak pieknie ...
OdpowiedzUsuńPieknie napisane, piekne zdjecia, piekna milosc.
Ze zycie takie piekne jest z Toba.
Miło popatrzeć na szczęśliwa rodzinę ;) Tylko taty brakuje na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńno ktoś musiał te zdjęcia robić ;-) może i kiedyś tata będzie :-) dałaś mi powód do myślenia ;-)
OdpowiedzUsuńPiekna milosc! Maz na pewno byl dumny, ze tak pieknie Was opisalas i jeszcze swiat sie o tym dowiedzial :) Wszystkiego dobrego na kolejne wspolne lata!
OdpowiedzUsuńNo to zadziwię może, ale mąż przeczytał i powiedział : no ładnie napisałaś ;-) zero niekontrolowanego zachwytu ;-)
UsuńPiękne zdjęcia! Widać jaką Cię mąż widzi i taki obraz bardzo mi sie podoba :) I te widoki w tle!!!
OdpowiedzUsuńno bo to było tak, że ja wybrałam zdjęcia te najpiękniejsze moim zdaniem na bloga. ale mąż wybrał zupełnie, absolutnie inne .. i to taki symbol dla mnie jacy różni jesteśmy i jak z tym możemy jednak pięknie żyć :-) i postanowiłam pokazać te zdjęcia,które on wybrał jak kolejny symbol - miłości ;-) ale banał hahaha ;-)
Usuńjakiego pięknego bloga odkryłam..nawet jak przy nim płacze...
OdpowiedzUsuńzrobiłam to :) ... poprosiłam Adama żeby wybrał 10 moich zdjęć, na których jestem taka jak o mnie myśli ...
OdpowiedzUsuń... rany julek !!! ... szybko do siebie nie dojdę :) ... długo jeszcze nie przestaniemy się śmiać :):):) ... zupełnie niechcący podarowałaś nam świetne popołudnie :))) ...
na zdjęciu z "brzuszkiem" fantastycznie grają włosy ... na innym fantastycznie widać kobietę - w tych naszych chcianych i niechcianych odsłonach kobiecości :) ... i mama ... bycie mamą to największa choć czasami bardzo zajmująca frajda :) ...
dozuję sobie te Twoje posty Iwona :) ... są jak autoanaliza - moja bo czytam o Tobie ... twoich spostrzeżeniach i twoim spacerze w życiu a myślę o sobie ... i w zasadzie po każdym powinnam napisać swój post :):):) bo przecież nie mogę ciągle elaboratów tu zostawiać :) ...
ale dziś napiszę o byciu mamą ... i o tym że to jedyna ważna sprawa w naszym życiu ... dzieje się w nim tak wiele nawet jak wydaje się być przeciętne i nudne ... bo zawsze jest jakaś egzystencja ... jakaś praca ... jakiś dom ... jakiś cel ... jakaś społeczność ... łapiemy każdy z tych wątków niczym powiewający na wietrze sznurek od uciekającego balonika i próbujemy złapać balans ... raz unosimy się nad ziemią a raz spadamy na doopę mocno obiwszy kość ogonową :) ... i w tym mozole są z nami nasze dzieci ... kochane ... przytulane ... najważniejsze ... tylko choć najważniejsze to czy nigdy nie powiedziałam "zaraz" ... "poczekaj" ... bo coś było ważniejsze ... no właśnie ... nic nie jest ważniejsze :) ... tak na prawdę nic :) ...
będę wracać :) ... Iza :)
OOO matko Iza zaskakujesz mnie :-)) cieszę się że tyle uśmiechu w tym komentarzu :-) i tyle radości takiej dziecięcej wręcz :-) Chętnie post o byciu mamą przeczytam :-)) Pozdrawiam :-) A elaboraty możesz zostawiać .. możesz :-)) pięknie się je czyta :-)
Usuńzapisałam w kalendarzu :) żeby kiedyś taki post napisać ... tylko co ja mama jednej córki mogę napisać :) mamie trzech córek ... Iwonka no co ???:) ...
Usuńchoć tak serio to nie ważne ile ich jest ... ważne, żeby czuły, że są dla nas ważne ... żeby wiedziały, że są wyjątkowe i mogą zawalczyć o wszystko ... tę wiarę muszą wynieść z domu :) ... oj ciiii :) ... te i inne "żeby" znasz ... to emanuje z waszych zdjęć :)