Niezwykłe niby życie, z dniami i nocami niby zwykłymi. Z bezczelnie niby zwykłym krajobrazem za oknem.
Ze zwykłymi kapciami w szafce w przedpokoju. Małym, ciasnym przedpokoju.
Ze zwykłym wazonem, z którego odpada żółta farba. Z sufitem, na którym są resztki jajka na twardo, bo kiedyś w garnku wybuchło.
Z chorymi członkami rodziny.
Ze zdrowym nastawieniem do szczęścia.
Niezwykłe niby dzieci, ze zwykłymi problemami. I tymi przy jajecznicy i tymi przy łóżku szpitalnym.
Niezwykła niby kobieta, ze zwykłymi zmarszczkami wokół oczu. Z cerą zmęczoną i szarą. Z głową pełną zwykłych myśli i kręconych coraz mniej już włosów.
Niezwykłe życie.
W zwykłym domu. A obiad przy najzwyklejszym stole. I dzieci bez skarpet na zimnej posadzce, najzwyczajniej.
Wszystko na co ona patrzy i co wzrokiem świadomie omija.
Wszystko co jest na tak i na nie.
Wszystko co ją cieszy i martwi. Wszystko to. I dużo jeszcze więcej. Dzieje się w jej głowie.
I jest zwykłe i niezwykłe na tyle,
na ile Ona sobie to wymyśli.
Zdjęcia nie zostały poddane żadnym obróbkom. To czysty, piękny, żółty zachód słońca.. w taki dzień jak dziś.
iwona wisniewska
Piękne !
OdpowiedzUsuńAch Iwonko, Tak to Tylko Ty potrafisz :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje niezwykłe posty :)
OdpowiedzUsuńCudnie , świetnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńBo wszystko jest w głowie... :),
OdpowiedzUsuńa to wszystko to WSPÓŁPRACA SERCA i DUSZY Z GŁOWĄ :),
...bo szczęście to stan ducha :)
:*
bo Ona MA siłę... potrafisz być naprawdę bliska w tym pisaniu. pozdrawiam ciepło, zwyczajnie.
OdpowiedzUsuńI to o mnie, o Tobie... I jeszcze wielu takich, co to potrafią tę niezwykłość zwykłego dnia odnaleźć. I to jest to czego szukam... bezustannie.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
O tej niezwykłości dnia codziennego zapominamy niestety w swoim życiu zwyczajnym takim, a żadna chwila się nie powtórzy. I w całym kosmosie każdy z nas jest taki jedyny, niezwykły w swojej zwyczajności... Ważne jest, żeby to w tej swojej głowie poukładać, żeby działo się w niej tak, jak powinno.
OdpowiedzUsuńzawsze gdy oglądam Twojr zdjęcia podziwiam Cie za ten piękny dom i ogród. Twoja rodzina jest na pewno dumna z Ciebie, bo tworzysz dla nich te cuda.
OdpowiedzUsuńRownie mądry jest ten post...
piękne (:
OdpowiedzUsuńTutaj tak na jesien najbardziej pojawiaja sie niezwykle zachody. Trudno przejsc kolo nich obojetnie. Maz nazywa to czerwonym wieczorem. Niekiedy to wyglada jak armageddon. Kazde zdjecie co sie zrobi jest sztuczne, mimo, ze tak serio wyglada to az trudno uwierzyc, ze sie nie przerabialo w fotoprogramie. Domyslam sie, ze wszyscy w tym czasie stoja przy oknie i ogladaja. To co przyroda potrafi wyczyniac to sie w glowie nie miesci. A my tez w zwyklym domu mieszkamy, bez zadnego szalu. Wrecz niestandardowo malym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta
Iwono, mocno Cie ściskam, wiem że teraz pewnie taki koktajl uczuć w Tobie. Wyobrażam sobie Ciebie jak siedzisz w długiej sukience i piszesz piórem w jakimś pamiętniku, jakbym się przeniosła w czasie, jakbym styczność z bytem nie realnym miała, matko jak tak dalej pójdzie to te Twoje wpisy spowodują u mnie przerost wyobraźni co może zagrażać i tak wątłemu już zdrowiu psychicznemu. Ściskam jak cytrynę i idę wypić za twoje zdrowie siemię lniane buziak ogromniasty
OdpowiedzUsuńCo najmniej w 3 miejscach tego komentarza zaśmiałam się i co najmniej w 3 wzruszyłam... dziękuję M :)
UsuńUwielbiam Twoje posty, przeczytanie choć jednego zmienia nastawienie do dnia :) Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńMarysia
Zawsze jestem pod wrażeniem twoich wpisów, słów choć nie zawsze zostawiam po sobie ślad pod wpisem;) Piękne słowa...
OdpowiedzUsuńa ja zawsze Cię będę pamiętać, choć rzadko pozostawiasz ślad, bo dostałam od Ciebie jedno z pierwszych moich wyróżnień :):)
UsuńOj Iwonko, jak miło czyta sie takie słowa:-))))
UsuńCzy myślałaś, Iwonko, żeby wydać te swoje słowa, w książce, po którą człowiek sięgnąłby wielokrotnie nawet, gdy nie byłoby zasięgu i neta i sprzętu pod ręką... Marzy mi się taka malutka książeczka do kieszeni - ale ona wcale nie byłaby taka malutka chyba ;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka już na ukończeniu :) tylko ciiiiii... i nie będzie taka malutka wcale ;))
UsuńA u Ciebie Iwonko, jak zwykle, tak niezwykle całkiem... pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, nawet najbardziej zwykła rodzina ma takie przestrzenie w których staje się niezwykła, nawet jeśli dzieją się one w głowie, to nie jest pewne, że tylko w niej zostaną :-)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia przepiękne :-) Czy to twoja okolica?
Buziaki Iwona!
moja ścisła okolica. widok z otwartych drzwi frontowych mojego domu :):)
UsuńEch piękno dnia codziennego :)
OdpowiedzUsuńTak mnie ujęły zdjęcia, że postanowiłam nic więcej nie pisać.. i po prostu się pozachwycać..
OdpowiedzUsuńwidzę że odpłacasz poezją za poezję ;)
OdpowiedzUsuńWszystko ma swój początek i koniec w nas, zwykłość, niezwykłość, szczęście czy jego brak
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno Iwonko :)
Pięknie napisane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zdrowia dla rodziny
a, ja zawsze uważałam , że tylko Polska ma swój niepowtarzalny krajobraz, ale Ty odnalazłaś swój piękny świat i jestem szczęśliwa ,że Ty znalazłaś piękno w obcym kraju, a teraz w Waszym, mama
OdpowiedzUsuńNawet więcej! Mam dwa kraje :) Jeden w sercu, a drugi pod stopami :)
UsuńKiedy jestesmy u rodziny meza, to mnie zawsze nachodza takie mysli, ze miejsce turystyczne, ze widoki zapieraja dech i zdjecvia jak widokowki, a dla mnie za kazdym razem to wlasnie zwykle-niezwykle.
OdpowiedzUsuńTe figi prosto z drzewa, kwitnace oliwki wielkosci domku i sniadanie na dworze, eh...
Tak mnie z rana tu wzruszyc
Iwonko jesli masz chwile i chec to zajrzyj www.berberowo.blogspot.com
Buziaki!!!
Boże ja nigdy nie widziałam oliwek kwitnących, oliwek zwisających z gałązek, fig na drzewie.. to musi być przecudowne miejsce :) Dziękuję za zaproszenie! Ostatnio czasu mi brakuje na czytanie blogów, ale w miarę możliwości zaglądam. Do Ciebie zajrzę na pewno :)
UsuńZapraszam serdecznie. Te wszystkie widoki byly dla mnie codziennoscia przez prawie 4 lata, dlatego lapie sie na tym, ze to takie niezwykle, bo niektorym osobom nawet nie jest dane pojechac na urlop, a ja mam tam swoje miejsce, rowniez w sercach rodziny...
UsuńNajwyklejsze miejsca dają wiele radosci. Nie wazne gdzie sie jest. Wazny jest spokoj duszy. Wtedy jest sie szczesliwym wszedzie
UsuńPiękna ta wiosna się zrobiła, szczególnie na bogu kogoś z zacięciem artystycznym :)
OdpowiedzUsuńPiękny zachód. Zajrzałam tutaj ponieważ zachecił mnie adres bloga. Jestem teraz na takim etapie życia ze bardzo tego potrzebuje.jesli chcesz zobaczyc dla odmiany wschod slonca (w cesme w turcji) zapraszam do siebie. Mi natura daje ukojenie.i to bardzo
OdpowiedzUsuń