Nieśmiało mogę powiedzieć, że teraz to już bardziej vintage. Ale przez bardzo długi czas byłam kobietą modern. I nie tylko kolory ścian były modern. Modern był ubiór, fryzura, biżuteria, meble w domu, sprzęty kuchenne, ramki do zdjęć...
Potem modern zaczęło dusić.. czułam, że w mojej duszy coś innego zaczyna grać.
Najpierw przemiana nastąpiła wewnątrz. Mówi się, że nie ukryjesz oka duszy.. Możesz udawać, że nadal kochasz esy floresy.. nic jednak z tego.. nie masz zgodności, spójności.
Zaczęłam kochać rzeczy, które kojarzyły mi się z moimi babciami, z koleżankami babć, ze starszymi przedwojennymi ludźmi.. zaczęłam kochać także to uczucie towarzyszące mi, gdy dotykam starego kredensu zastanawiając się jaka jest jego historia.
Dziś po raz kolejny dołożyłam cegiełkę vintage do swojego domu, który na wskroś modern był.
I ja na razie nie wiem, czy ten dom to już vintage, czy ten dom to może jeszcze modern.. a może pół na pół. Za to wiem, że otaczamy się przedmiotami, kolorami, szczegółami odzwierciedlającymi naszą duszę. I co poradzić, że dusza nie pyta czy twój portfel nadąża?
I dlatego trzeba wyszukiwać tak cudowne miejsca, jak te, które odwiedziłam parę dni temu :-) Pchli targ pod dachem całkiem eleganckiego sklepu. No może elegancki to tak niezupełnie on jest. Ale jak na pchli targ to elegancki całkiem całkiem.
Oto moja jadalnia jeszcze niedawno modern :-) Teraz to już chyba vintage :-) Jak myślicie?
A cegiełka vintage, którą dołożyłam, to brązowe szafki z oszklonymi drzwiczkami.
Kolory lubię teraz spokojne. Meble uwielbiam z przeszłością. Nie lubię już hałasu stylizacyjnego we wnętrzu mojego domu.
Bo i ja sama zrobiłam się spokojniejsza, mniej hałaśliwa, bardziej sentymentalna. Na pewno bardziej beżowa niż czerwona :-)
Malowanie. Planujemy pomalowanie całego domu w najbliższym miesiącu. Bo w tym domu mam i zebrę na ścianie i czerwień mam też, a i esy floresy się znajdą.
Ciekawe czy jak trochę pochwalę się tu wam moimi nowymi kolorami i zmianami, to czy ja was nie zanudzę tu? Czy ktoś będzie chciał oglądać beżową ścianę? Albo jak zebra zamienia się w gołębią szarość? ;-)
A niech mi ktoś powie, że nie! ;-)
i.w.
Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.
i.w.
Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.
:) No teraz ten pokój zdecydowanie bardziej vintage ;)
OdpowiedzUsuńZmiany w życiu są ważne, z wiekiem zaczynamy zwracać uwagę na zupełnie inne rzeczy niż jeszcze parę lat temu ...
Ja lubię łączenie stylów i form, dodatków takich całkiem modern z vintage ...jest wtedy ciekawiej...
Pozdrawiam cieplutko i bardzo chętnie obejrzę tę Twoją beżową czy gołębio szarą ścianę ;)
No właśnie z wiekiem.. tak, tak... to pewnie ta dojrzałość jest potrzebna na takie decyzje. Ta dojrzałość, która przychodzi z wiekiem, doświadczeniem życiowym, priorytetami. A co do łączenia stylów i form.. to u mnie teraz właśnie chyba tak jest.. bo masę jednak jeszcze modern ;-) Dziękuję za odwiedziny :-)
UsuńVintage, zdecydowanie vintage. Wnętrze ma dusze, ono jakby mówi, opowiada różne historie. Ja uwielbiam myśleć, kto coś robił, co wtedy przeżywał, a może zrobił to dla kogoś, może to było czyjeś spełnienie. Nowe meble, przedmioty, to w większości taśma, seria, nikt nie obdarza ich takimi uczuciami, one są jak reality show, nie mają tajemnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Dziękuję Iwonko, że zajrzałaś :-) I wszystko co napisałaś, to ja się pod tym podpisuję :-) Choć ludzie z mieszkaniami modern, mają często piękne wnętrza i nawet ciepłe! To chyba też kwestia dodatków, charakteru mieszkańców... no ale ja to już vintage zdecydowanie wolę :-)
UsuńMoje zdanie na temat vintage czy modern znasz:):):)
OdpowiedzUsuńZe jadalnia mi sie podoba bardzo tez wiesz:):)
I wiesz, ze ja chce ogladac twoja szara sciane:) Co prawda po godzinach;) ale za to w spokoju.
Uwielbiam meble z dusza, uwielbiam przedmioty z dusza, z dopracowanymi szczegolikami. Tez zaczelam to doceniac z biegiem lat i zaczelo to miec dla mnie ogromna wartosc. Zawsze tez szukam we wszystkim zlotego srodka, zeby nie bylo za bardzo w zadna strone i lubie jak style sa przelamywane czyms z zupelnie innej beczki ! :)
Ja też tak samo właśnie mam!! :-) dokładnie tak :-) musi być przełamane czymś.. by podkreślić to znaczenie.. dziękuję Julitko za wizytę po godzinach ;-) jak widzisz ja też tu po godzinach jestem :-)
OdpowiedzUsuńprzepiekne są te szafki...a szarości na scianach...kocham:)))...i takie będą moje kolory przy następnym remoncie///a u mnie kilka lat temu było mnóstwo koloru,pasy,,,,i jak mój mąż swój pokój zażyczył sobie na jasny beż to prawie zła byłam....a teraz....wszystko staram sie aby było spokojniejsze,jaśniejsze...i kolor mnie już zmęczył....Ps.wieczorkiem chyba napiszę maila..powinnam dziś juz wszystko skończyć:))
OdpowiedzUsuńno widzisz jak mąż wszystko wiedział już na początku ;-) ja też miałam kolory (i mam nadal!) i esy floresy i biało czarnych dużo rzeczy.. i takie wszystko bardziej zimne niż ciepłe.. ale zmieniło się :-) i bardzo się cieszę :-) Ja myślę, że zawsze we mnie ten vintage był! tylko próbowałam chyba czegoś innego.. chciałam sobie może udowodnić jaka to jestem nowoczesna.. ale byłam przekłamana.. bo jakoś z tym modern to nigdy mi nie szło.. dziękuję za wizytę i za piękne rzeczy, które już wkrótce dostanę :-)
UsuńO tak, to już vintage :) Pasy mi się bardzo podobają, szarości również - sama mam jeden pokój i łazienkę szare ;) To fakt, że z wiekiem wszystko przechodzi :) A zdjęcie gangsterskie boskie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A na tym gangsterskim zdjęciu to ja jestem i moja Julitka z rodzinami :-) Wszystkie te zdjęcia w ramkach są gangsterskie wiec mam taki misz masz .. i trochę vintage i gangsterki i Afryki bo słoń ;-) Dziękuję, że zajrzałaś :-)
UsuńGaleria fotografi na ścianie cudowna, pasuje do wystroju jadalni. Meble rzeczywiście z duszą a stół i krzesła ukradłabym do swojego mieszkania. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak będzie po malowaniu. Coś czuję, że będzie bardzo gustownie. :) I w gablocie wypatrzyłam sliczny komplet do kawy/herbaty w kwiatki. Piękne! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne słowa :-) Komplet w kwiatki uwielbiam do kawy :-) ale tak tylko do święta... na codzień nowoczesne kubki są ;-) Muszę nad tym popracować ;-) Dziękuję, że zajrzałaś :-)
UsuńPięknie tu Iwonko u Ciebie:) Zostaję na dłużej:)
OdpowiedzUsuńOch dziękuję :-) Cieszę się :-) Zajrzę też i do Ciebie zobaczyć o czym piszesz, tylko wieczorem bo w spokoju lubię a nie rumorze :-) Dziękuję za odwiedziny
UsuńOj no prawie jak u mojej ukochanej babci ;) Dla mnie ciut za ciemno ja kocham jasne meble chociaż mój ulubiony kolor to czarny. Ale i tak pięknie... takie miejsca mi zawsze będą przypominać mój piękny dom z dzieciństwa, który niestety babcia musiała sprzedać.
OdpowiedzUsuńAch i ten słoń jaki on jest boski!! Kojarzy mi się bardziej z takimi afrykańskimi klimatami a takie kocham!
Zdjęcie w ramce cudowne!
NO tak Afryka i vintage i gangsterka ;-) ja też lubię bardzo jasne meble!! i lubię retro bardzo :-) ale też lubię ciemne.. jak widzisz dopiero zaczynam z tymi stylami przygodę i zanim mi się ukształtuje gust to pewnie znów będzie za późno albo znów jakiś remont się wymyśli ;-)
Usuńzapomniałam dodać, że bardzo dziękuję za odwiedziny :-) i za komentarz :-) Kocham je czytać i wiedzieć co myślisz ty i inne fajne dziewczyny :-) może i jakieś chłopaki wkrótce zaczną komentować ;-) Uściski
UsuńChyba każdy człowiek przechodzi takie zmiany.
OdpowiedzUsuńJa także lubię vintage albo i wszystkiego po trochu
no chyba każdy masz rację :-) Dziękuję że wpadłaś do mnie :-)
UsuńPięknie. Uwielbiam takie domy z duszą i rzeczy takie co są prawdziwymi perełkami, i o których godzinami można opowiadać. Przede wszystkim zaś kocham we wnętrzach zdjęcia w pięknych ramkach, dodatki delikatne i to coś nieuchwytnego co sprawia, że czuje się, że tutaj jest właśnie DOM, a nie tylko miejsce gdzie się mieszka...
OdpowiedzUsuńJa też kocham rameczki i dodatki i wszystko, to co nadaje szlif pomieszczeniu! Bo mebel to podstawa ale szlifujesz wnętrze właśnie dodatkami.. zasłonami.. zapachami świec. Dziękuję, za odwiedziny i komentarz :-)
UsuńA ja się zakochałam w Twoim wielkim drewnianym stole!!! Uwielbiam gości i odwiedziny rodziny, święta jak przy stole siedzi cała rodzina... Rozmarzyłam się
OdpowiedzUsuńhmmm.. wiesz ten wielki drewniany stół to nie, że dla gości.. ja mam taką rodzinę dużą, to i stół wielki potrzebny ;-) Nas jest 5-cioro plus teściowie, którzy stale nas odwiedzają.. w sumie 7 osób a stół jest na 8 :-) W sam raz :-) Stół jest rzeczywiście piękny ;-) Dziękuję za komentarz :-)
UsuńVintage! I pewnie, ze chcemy oglądać szare, beżowe, białe ściany. Najpiękniejsze takie, o!:) Kiedy urządzałam swoje pierwsze mieszkanie 4 lata temu, od podstaw, wówczas było bardziej modern, owszem jasne białe ściany wszędzie i jasne podłogi, ale co mnie (nas) na meble w kolorze wenge podkusiło wówczas to nie wiem.... Teraz od 2 lat mam fazę na klasykę, retro, biel i szarości, pokochałam koronkowe obrusy i starą porcelanę... Dojrzewam, zmieniam się. Następne mieszkanie kiedyś tam będzie to wymarzone mam nadzieję:)
OdpowiedzUsuńNo to podobnie ze mną jest!! Też teraz kocham obrusy koronkowe i serwetki robione na szydełku i retro i vintage i klasykę :-) Pozdrawiam mocno i dziękuję za odwiedziny :-)
UsuńNie zanudzisz! Ja chcę zobaczyć i beż i szarość bo pięknie się zapowiada! Te szafki są boskie w jadalni! I wyobrażam sobie tam Ciebie, idealnie tam pasujesz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dziękuję ci Iza :-)
UsuńPiekne kredensy! I pieeeeekny stol! Stol w domu to moj ulubiony mebel, najwazniejszy ;) I bardzo odpowiada mi kolor tych mebli. Choc wole nowoczesne wnetrza, to ten skrawek przestrzeni na Twoich zdjeciach bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję... ja tak chciałam bardziej pokazać pewien styl niż chwalić się meblami a już na pewno nie stołem ;-) Tak się jakoś mimowolnie załapał ;-) Pozdrawiam cię ogromnie i dziękuję za odwiedziny :-)
UsuńA u mnie zawsze vintage.. bo Tata muzeum posiada antyków i w domu staroci tyle, że oszaleć można. i jak sie od dziecka w tym siedzi to uciec trudno.. Ale w swoim domu to staroci mam od groma i troche, ale nowoczesne akcenty z iskrą też wielbię. Twoja jadalnia. Tak. Ciepła. Domowa. Przytulna. Nie wiem jak wyglądała poprzednio więc nie mogę napisać co lepiej.. Ale ta podoba mi się bardzo. Wszystko ma ręce i nogi. kolorystycznie gra. Ide na kawę i ciasteczko XX
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Poprzednio nie było tak fajnie ;-) Ciekawa jestem tych twoich staroci ;-)
UsuńVintage i to bardzo vintage.
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas przechodzi te etapy, zmiany. Moi przyjaciele z czasów wczesnego liceum byliby w totalnym szoku widząc jak teraz mieszkam. Z dziewczyny w czerni, mocnym makijażem zmieniłam się ....w swoja babcie? hi hi no może nie całkiem w babcie ale, teraz lubię subtelności, kocham biel. Gdzie podziała się dziewczyna zasłuchana w Nirwanę? ...dorosła.
To dobrze, ze się zmieniamy, poznajemy i doceniamy coś innego.
Uwielbiam oglądać wnętrza domów, w ten sposób można poznać właścicieli.
Czekam z niecierpliwością na te beżowe ściany
Pozdrawiam serdecznie. Iza :)
Ja też słuchałam NIRVANY z obłędem :-)))) Ale nie byłam czarną dziewczyną, byłam dziewczyną w glanach czarnych a potem zielonych ;-) A teraz ci moi znajomi... o matko też by nie uwierzyli :-)
OdpowiedzUsuń:)))) z czasem chyba większość z nas zaczyna być vintage :))
OdpowiedzUsuńa Twoje nowe nabytki cudowne!!!!
romka
www.romka.mojabudowa.pl
Dziękuję bardzo :-) I dziękuję za odwiedziny :-)
OdpowiedzUsuń