Przeżywam jakbym Oskara co najmniej zdobyła. Przeżywam od samego początku.
Od pierwszego maila z powiadomieniem o wyróżnieniu od Oli (już nie pani Oli, bo spotkałyśmy się na gali i szybko przeszłyśmy na "ty")
Od momentu gdy zaczęłam szukać w szafie sukienki, gdy ubolewałam nad butami, których nie mogłam kupić, nad rozstaniem z dziećmi, które łatwe nie było. Gdy samolot lądował i kolega mnie z lotniska odbierał.
Przeżywałam w dniu Gali jadąc tam roztrzęsiona, nie jedząc prawie nic tego dnia.
Przeżywałam jak zobaczyłam Agatę Passent, Marcina Mellera, tego i tamtego...
Przeżywałam wywołana na scenę i tak mocno zachwiana na nogach, tak mocno bez pomysłu co powiedzieć, śmiejąc się bez sensu z gestów, które wykonywała Ania Mucha, bo jakoś przypadkiem o niej na tej scenie wspomniałam.
Przeżywałam mikrofon, który obniżyć musiałam dostosowując do wzrostu 156. Dobrze, że szpilki miałam nieskończenie wysokie bo na płaskim to sięgałabym pewnie brodą tuż ponad mównicę.
Przeżywałam "prosimy panią na wywiad",
"prosimy do zdjęcia na ściankę, nasz fotograf już czeka",
"prosimy pani Iwono o zdjęcie z personelem",
"czy mogę się z panią skontaktować w sprawie współpracy?"
Ze mną? Matko, w sprawie? Jezu. Fotograf na mnie? Wywiad?
Wywiadu i tak nie opublikowano, chyba jako jedynego ;) Bo na pytanie o czym jest blog, odpowiedziałam że w sumie to nie wiem. Przerażona byłam wielkością imprezy. Wielkością kamery skierowanej na mnie, mikrofonu podtykanego mi pod nos. I tym " w prawo trochę i lewe ramie do przodu… nie nie.. nie w lewo tylko w prawo, ramię lewe a nie prawe" i zaraz potem " uśmiech, plecy wyprostować, torebkę pani potrzymam".
Przerażona migającymi co chwila twarzami skądś znanymi. Tymi reporterami, operatorami kamer, sokami w kielichach, kobietami krążącymi za tobą wzrokiem, mężczyznami też.
Wszyscy w ogóle krążyli oczami za wszystkimi.
Plakietki nie przypięłam z nazwą bloga, zapomniałam.
Zapomniałam założyć kolczyki kupione specjalnie na tą okazję.
Zapomniałam użyć antyperspirantu, na co Julia, która ze mną była:
"Iwonka nie podnoś rąk do góry bo ……." nie wchodząc w szczegóły.
"Iwonka nie podnoś rąk do góry bo ……." nie wchodząc w szczegóły.
Zapomniałam o czym był mój ostatni post. Dziennikarz poprosił, żebym opowiedziała w takim razie o przedostatnim czy jakimkolwiek. Powiedziałam, że przedostatni to chyba był o "starych ludziach" na co on zrobił taką minę… no nie dziwię się, że tego wywiadu nie opublikowali ;)
W szatni miły chłopak, bardzo zorganizowane hostessy, kelnerki.
AfterParty z drinkami jak ktoś chciał. Ja chciałam a Julia nie chciała. Machnęłam więc ręką, wystarczył sok. Jedna dziewczyna chciała widocznie za bardzo bo podpierając się o dwie osoby ledwie wyszła.
Panowie stali w przejściach, panie plotkowały ściszając czasem głos. Fryzury i obcasy oplotkowywane gęstniały szeptami nad głowami. Dym przecinał czasem plotki. Taki dym do tańca. Ale nie tańczył prawie nikt.
Szkło, plastik, biel. Bardzo nowocześnie było. Sztywność pomieszczenia nie pomagała odstresować się wszystkim dostojnie nominowanym.
Po Ani M. został tylko cień. Na "After" nie została. Jak większość znanych i lubianych.
Chleb na galę przywiozła mi Ula z Anielskiego zakątka. Upieczony, domowy. Przydał się.Dziękuję Ula. Po całym dniu niejedzenia, jak już odstresowałam się w końcu w taksówce powrotnej, zjadłam chleba połowę. Po swojsku, odrywając garściami.
Przeżywałam. Tak. Jakbym co najmniej Oskara dostała. Tak.
Bo dla mnie to wielkie wyróżnienie. Wielka nagroda. Ktoś mnie wybrał z ponad czterech tysięcy blogów. Ktoś postanowił, że to właśnie ja dostanę wyróżnienie. Tak, dla mnie to Oskar. I nie traktuję tego z przymrużeniem oka. Nie umiem. Nie chcę.
Traktuję to jako wielki mój sukces.
Bo cały świat zatrzymał się na chwilę czwartkowego wieczoru. I większa niż zwykle liczba oczu na mnie patrzyła i mojej średnio przemyślanej wypowiedzi słuchała.
Bo stałam tam ja, matka trójki dzieci, matka od obiadków i zadanych lekcji. Dziewczyna w dresie i bez makijażu na co dzień.
Stałam tam i dostojniałam jak na rozdaniu Oskarów. Otrzymałam brawa. Gratulacje. Uśmiechy.
A potem wróciłam do mojej rodziny. 6 małych nóżek biegło w moją stronę z dziką radością..
"mamo, rysunki dla Ciebie, serduszka i list. Bardzo tęskniłyśmy. A prezenty dla nas masz?"
Jest już dziś. Moja gwiazda bledsza, lodówka pusta, owoców brak. Kurz na stole a pod stołem mrówki, lgnące do resztek płatków śniadaniowych. Rachunki, pranie, dentysta..
Jest już dziś. Moje codzienne dziś, które jednak najbardziej w życiu kocham. Choć widok Ani Muchy, czy się lubi czy nie, to jest przeżycie. Dla mnie jest.
Zdjęć dziś dużo.
Wszystkie autorstwa Julii Rozumek z szafytosi
Relację z Gali rozdania nagród można obejrzeć tu. W części drugiej pod koniec jestem ja (mówię) i w części trzeciej na początku (prezentuję się) ;))
Nie mogę nie wspomnieć. Moim marzeniem było poznać Maryś z czarów, którą pewnie spora część z was zna z przepięknych komentarzy i olbrzymiego talentu malarskiego. Co niektórzy też z czarów :)
Moim marzeniem było poznać Julię, autorkę bloga szafatosi, która była tak miła by ze mną na Galę pójść i te wszystkie zdjęcia mi zrobić.
Moim marzeniem było również poznać, zobaczyć na oczy, dotknąć, autorkę bloga tylkospokojnie. Wszystkie te marzenia spełniły się czwartkowego wieczoru. I jak tu powiedzieć, że to nie Oskary? Że to nic takiego. Że to tylko jakaś tam nagroda.
A blog tylkospokojnie, kto jeszcze nie zna, szczerze polecam. Jest on dla mnie odkryciem roku! Piękny, niesamowity język. Wyczucie i skromność. A dziewczyna, która zdjęcia mi niestety nie pozwoliła opublikować, jest niesamowitą osobą. Z uśmiechem wielkim i szczerym. A pisze tak, że słów i myśli w głowie mi brak. Zdobyła nagrodę w kategorii "literackie i kulturalne".
Jeszcze raz dziękuję. Za was czytelników dziękuję życiu. I wam czytelnikom. Tak jak powiedziałam podczas wręczania mi wyróżnienia, tak i teraz powtórzę: bez was nie byłoby tego bloga pewnie…
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :) i pamiętajcie, że jak nie widać waszych komentarzy to należy na końcu (pod komentarzami) wcisnąć "wczytaj więcej". Więcej informacji w zakładce "problemy techniczne".
Za komentarze też dziękuję. W ogóle mam potrzebę dziękowania teraz ciągłego ;))
Przecież ten mój niby sukces to do podziału z wami jest! :)
i.w.
ps. pozdrawiam i ściskam moją siostrę Agę za przygarnięcie mnie pod swój warszawski dach :) Specjalne uściski też ślę Justynie i Agacie (Aga wiem, że teraz boki zrywasz ze śmiechu) ;)
Toż to Oskar jest przecież w blogowym świecie to masz prawo niezaprzeczalne przeżywać ile wlezie :) Pięknie wyglądałaś Iwonko i jaki ładny głos masz bardzo :) Szkoda tylko,że tego wywiadu nie można posłuchać...hihihi :) Pozdrawiam cieplutko :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńMagda dziękuję Ci :) Matko wiesz jak ja ten głos miałam zachwiany! inny niż zwykle :) Uściski :)
UsuńGratuluję!!!! To musiało być wspaniałe przeżycie! W pełni zasłużyłaś :D Wyglądałaś bosko!!!
OdpowiedzUsuńDalszych sukcesów i przyjemności z prowadzenia bloga!!!
Pozdrawiam Nina :D
Dziękuję bardzo Nina :) Przeżycie było niepowtarzalne :) Pozdrawiam cię serdecznie :)
UsuńIwonko! Tyś cudnie wyglądała! Taka malutka, skromniutka a jakże wielka duchem! A jak usłyszałam głos Twój to padłam z wrażenia, taki piękny!! Ale przegapiłam Cię na żywo, musiałam czekać na relacje i już się bałam że może nie będzie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję, całkowicie zasłużona ta nagroda dla Ciebie! Jesteś wyjątkową osobą i wyjątkowo piszesz... zwykłe w niezwykłe zamieniasz!
No i razem z Julią i Maryś wyglądacie extra! Bardzo się cieszę że tyle marzeń spełniłaś swoich tego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie, ściskam mocno!
Iza a jak ja Cię mocno ściskam!! :) nawet nie wiesz :):) i bardzo Ci dziękuję! za komplementy też.. ale przede wszystkim, że ta nagroda to między innymi dzięki Tobie.. czytelnik taki wierny motywuje najbardziej piszącego :) Buziaki :)
UsuńPieknie wygladalas!Piekna sukienka, wszystko pasuje tak idealnie:)Chyba wszystkie czytelniczki Twojego bloga sa z Ciebie dumne:))))
OdpowiedzUsuńUsciski Iwonko:)))
dziękuję :):) Bardzo dziękuję :)
UsuńGRATULUJE jeszcze raz i towarzystwo wspaniałe na ostatnich zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Iga :) towarzystwo cieszyło równie jak gala!! :)
UsuńJaki "niby sukces"???? No ja się pytam! Przecież to ogromny sukces, sądzę tak ja i tysiące osób :) I strasznie czekałam na Twoją relację :) Tak szczegółową, że poczułam się jakbym tam była. Pięknie wyglądałaś! Zaraz lecę oglądać :) No i czekam na Twoją współpracę z tymi co Ci ją proponowali, trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Sówko, bardzo bardzo dziękuję :):)
UsuńIwonko, bardzo serdecznie Ci gratuluję. I podziwiam za odwagę, że stanęłaś tam przed wszystkimi i cały ten poklask przyjęłaś na klatę. :) I wcale nie ważne, że bez "tych" kolczyków, że słów może trochę brak, to się nie liczy. Liczy się to, co piszesz i to że robisz to prawdziwie i naturalnie.
OdpowiedzUsuńUściski i pozdrowionka przesyłam!
dominika
Dominika dziękuję Ci bardzo :) a kolczyki założyłam na drugi dzień.. tak żeby choć na chwilę :) pozdrawiam! :)
UsuńJACIE KRĘCĘ !!!
OdpowiedzUsuńAni trochę sie nie dziwię, że to taka gala i dzień specjalny dla Ciebie.
Przecież światła reflektorów, sukienki, obcasy, raut prawdziwy! Niesamowite.
I wiesz - wcale sie nie dziwię że nie wiedziałaś co powiedzieć, że zapomniałas ostatniego postu, że wszystko....to świadczy tylko i wyłączznie o Twojej Normalności - tak nieczęstej w dzisiejszym świecie. Kochana to za to dostałaś to wyróżnienie. Za NORMALNOSC przez duża każdą literkę.
Cieszę sie niesamowicie.
Podziwiam i w ogóle uwielbiam takie historie! Uwielbiam!
Przesyłam moc pozdrowień
O matko Le PetitKa :):) dziękuję :) piękne słowa :) a od Ciebie to już w ogóle piękniejsze jeszcze :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńUlalala.. Dziewczyno, Ty się nie wstydź, jesteś cudowna!! Tak to jest że człowiek buduje sobie w głowie obrazy osób, a tu nagle zonk. Patrzę na zdjęcia i myślę, ależ Ona piękna, ta Iwona! Sukienka i te szpile, dodatki, ach, aż chce się patrzeć. I czytać oczywiście:))
OdpowiedzUsuńCo do Oscarów, tak, to jest Twój Oscar! I bądź z niego dumna. Jeszce raz wielkie gratulacje bo nalezało Ci się!!
Dziękuję Karolina :) aż nie wiem co powiedzieć :):) Pozdrawiam cię serdecznie!
UsuńIwonka, gdybym musiała pokonać taka drogę i poznała Takie Dziewczyny to czułabym, że dostaję Oskara z z Orłem jednocześnie...;)
OdpowiedzUsuńWyglądałaś bardzo ładnie i swojsko jednocześnie:)
no to prawda :) Dziewczyny to 80% Oskara co najmniej :) Dziękuję Ewelina i ściskam :)
UsuńGratuluję serdecznie Iwonko!!
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza w tym wszystkim jest Twoja autentyczna radość:)))
oraz to, z jaką rozbrajającą szczerością o niej piszesz:)
Obyż częściej miała takie powody do przyjazdu do kraju:)
Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję!! :) I też pozdrawiam serdecznie :):)
UsuńAle czad!!!:-)))iwoncia podejrzewam!ze zapamietasz ten dzien na dlugo,ale wiesz co...najbardziej ujelo mnie zdjecie, nie z mucha czy mellerem,ale Twoimi blogowymi psiapsiolami!!! To musialo byc niesamowite uczucie :-)) zazdroszcze takich doznan i ciesze sie razem z Toba! Skrodzki M. ;-)
Usuńto było niesamowite przeżycie! ten Meller to tak przy okazji! ale najbardziej to ja się tą Maryś i Julką cieszyłam :) Uściski Gosia!! :)
UsuńNie wiem jak to jest, ale jak oglądałam Cię na gali Bloga Roku, to wrażenie miałam takie ,jakbym oglądała kogoś z rodziny i cieszyłam się jak dziecko :D Śmiej się w głos, jeśli chcesz, takie odczucia miałam, ponieważ dając nam cząstkę siebie tu na blogu wiążesz się z nami w jakiś mentalny sposób ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci Iwonko jeszcze raz, z całego serca, bo jak dla mnie (i jak widać nie tylko dla mnie) zasłużyłaś na swoją nagrodę, na wyróżnienie. Dajesz nam tu chwile zapomnienia, których nasze dusze łakną jak ciało powietrza :))))
P.S. zdjęcia cudne! szczególnie to, na którym jest Maryś :))))))))))
P.S. P.S. Maryś kochana, wyglądasz jakbyś miała parsknąć gromkim śmiechem :)))))))))))))
Dziękuję Agi :):) Bardzo dziękuję :) a Maryś to mnie zabije za tą fotkę pewnie ;))) myślała że inną wstawię :) ale ona tam taka szczera i śliczna :) Pozdrowienia! :)
UsuńAgi p.s. p.s. - wyglądam jakbym potknęła się ze schodów i spadła! Bo spadłam. Obiłam sobie boleśnie litery cztery i każde wstanie, zgięcie, czy wygięcie odbijało się w wyrazie mojej twarzy :))))))
UsuńIwonka - masz szczęście, że nas dzieli ocean :D tylko!
no mam szczęście :) że uścisnęłam cię i że te oceany pokonałam :) A zdjęcie jest boskie dla mnie :):) ciekawe co na nie Julia?? ;-))
Usuńwszystkie trzy wyszłyście super-ekstra-fantastycznie :) a co do obitych czterech liter, to chciałam delikatnie Cię Maryś uświadomić, że jak coś boli, to ponoć się czuje, że żyje ;P (chociaż nikomu nie życzę cierpieć)
Usuńbuziaki :)))))
Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć Agi (hahaha) upadałam ze schodów razem z młotkiem. M. o mały włos zawału nie dostał jak zobaczył mnie leżąco-wyjącą i obok młotek :)
UsuńBolało. Żyję. Ale gdzie tu radość :))))
Iwonka, Julia w tym kapeluszu była jak zawsze obłędna :))))
ja wyglądam w tym kapeluszu jak debil! Maryś jak Maryś. czyli kochana do zaprzytulania na śmierć a Ty Iwciu jakbyś na odbiór oskara się szykowała... Jak Gabi z Gotowych na wszystko :) o w końcu! do Niej jesteś podobna!
UsuńJulia byłaś oryginalna i ślicznie wyglądałaś moim zdaniem!!!!!!!!!! absolutnie ślicznie :):) Ja Gabi????? czekaj, która to ta Gabi była?? ta taka elegantka? wiecznie na obcasach i z torebeczką i kolczyczkiem dobranym na poziomie ;) to ta?? ja do niej podobna to może i jestem ale ze wzrostu chyba tylko ;)) ależ ja się cieszę że was spotkałam tam!!!! :) i czekam bardzo na wasz przylot!!
UsuńNajfajniejsze z tego całego postu ( pomijam że cały jest bardzo fajny) - jest to stwierdzenie , że jednak w domu najlepiej. Jakolwiek by cudnie na galach nie było - to jednak to życie prywatne najbardziej kochasz jak piszesz. I jeśli tam jesteś szczęśliwa to będziesz mogła być wszędzie szczęśliwa. Tak mi się zawsze wydawało, że tak to działa . I tego Ci życzę..i kolejnych sukcesów i Oskarów tez życzę. Bo to też radość.
UsuńNo i Maryś nie masz jęzorka na wierzchu :D . Także zdjęcie jak nie Twoje :P
Wielkie gratulacje! Wyglądałaś przepięknie! Ściskam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
UsuńIwonko! Miałam sobie zrobić tydzień bez bloga. Taki tydzień dla siebie, dzieci, męża. Z książką, serialem, muzyką i zamkniętymi oczami. Spacerami długimi, bo pogoda wreszcie ładna. Olać komentarze u siebie, choćby nawet niegrzecznie, olać u innych. No, ale co poradzę. Mignęłaś mi na facebooku i muszę coś napisać, to silniejsze ode mnie!!
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak mnie onieśmieliłoby to wszystko, co Ciebie spotkało. Mnie, którą mikrofon i scena od zawsze stresują nieopisanie, mimo że od małego się nań garnęłam. Mnie, która zaskoczona przez dziennikarza na ulicy nie potrafiłam sklecić sensownego zdania na temat dziur w chodnikach. Którą lekko peszy widok znanej osoby, nawet polityka na zakupach w tym samym spożywczym. Do tego od dwóch lat niemal wyłącznie w czterech ścianach. Ja bym chyba tam po prostu zemdlała! Także silna jesteś i dzięki tej relacji chyba jeszcze bardziej nasza. Bo ja dokładnie tak wyobrażałam sobie Twoje odczucia :) Czy chcesz czy nie.
Zdjęcie z Julią i Maryś jest boskie! Trzy wariatki! A Julia tak się wzbraniała, a ostatecznie i tak trafiła na galę. O, losie! ;)
Buziaki!
Paulina!!! wiesz że ja przed wylotem powiedziałam mojej Julicie, że ja należę do tych osób co to zemdleć na scenie mogą!!! że paraliżuje mnie mikrofon, że paraliżuje mnie patrzenie na osoby publiczne a jeszcze powiedzieć coś???? matko to było pod moje siły!! Julita powiedziała, że może nie będę nic mówić i jakoś też tak potem myślałam... a tu raptem jednak mówić trzeba. Zero przygotowania. Zero przemyślenia. Poszłam i powiedziałam cokolwiek! Co mi w danym momencie ślina na język przyniosła! :) No z Julią to śmiałyśmy się z tego, że taka jedna dziewczyna jak ja na tej gali zobaczy, to z wrażenia padnie ;)) Miało jej tam nie być a była :) Paulinko dziękuję za wyróżnienie mnie w swoim tygodniu bez blogowania :) Uściski :):)
UsuńPaula, ale się uśmiałam :* O losie! :)
UsuńAleż ja mam zaległości. Jak mogłam to przegapić? No tak nie było mnie jakiś czas. Iwonko, ogromnie się cieszę .No i wyszło na moje . Jestem z siebie dumna ,bo poznałam się na Twoim pisaniu jeszcze przed Agatą Passent.Szczerze powiedziawszy wolałabym Ciebie czytać w TS :-). Pięknie wyglądałaś i nie do końca wierzę ,w Twoje gafiarstwo.Kompletnie nie widać żadnej tremy. Buziaki i czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Maszko :):) CHoć tremę ja widzę i moi bliscy też! ale moja przyjaciółka mówi, że pewnie ci, co mnie nie znają to tego nie zauważą nawet ;) i widzę, że chyba ma rację :) Uściski przesyłam Maszka i dziękuję za baner na twoim blogu i za głosy i za odwiedziny :):)
UsuńO widzę, że zwyciężyła ta Iwona szalona. Bardzo się cieszę. Jeszcze raz Ci gratuluję z całego serca. Wyglądałaś ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! :) tak, szalona górą :)
UsuńWspaniałe przeżycie, spotkania z ludźmi najcenniejsze. Pozdrawiam ciepło Aneta
OdpowiedzUsuńJa też cię Anetko pozdrawiam :) i dziękuję za Twoją obecność :)
UsuńAle przecież Ci się należało :) super, że udało się na galę dojechać - z samych Stanów Zjednoczonych, że te mniejsze a i większe marzenia się spełniły. Czytałam na innych blogach relacje z gali, i widać, że Ci co nie dostali nagrody żadnej w trochę innym tonie opisują, ale co się dziwić ;) Zdobyłaś blogowego Oscara Droga Iwonko, chcesz, czy nie. A Julia z szafy ma piękną spódnicę, no chyba, że ją z Maryś pomyliłam..ale chyba nie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i ciesz się nagrodą i docenieniem.
Dziękuję :):) Ta od spódnicy to Julia tak :) Zapytam ją skąd ją ma i odpiszę :) Co do gali to wiesz... ja myślę, że i Ci co dostali nagrody inaczej mogą o samej gali napisać. To kwestia spojrzenia, jak się widzi.. jak się chce widzieć. Ja uważam że gala była na poziomie :) oczywiście że jakby była w Teatrze Narodowym, byłaby wyśmienitsza, ale mi zupełnie wystarcza taka jaka była :) Uściski :) a jeszcze na koniec.. bo mi się skojarzyło: "rzeczy są takie, jak na nie reagujemy" :)
Usuńto sukienka a nie spódnica :) i jest ze stradivariusa chyba, z wyprz. za grosze :)
UsuńGratuluję!!!! Jednak dobrze do swojej codzienności powrócić po takich wrażeniach dużych. Pozdrawiam serdecznie. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :):) Uściski przesyłam :)
UsuńCzytałam z zapartym tchem, super! Wyglądałaś pięknie ... i ta swoboda, możesz robić karierę na TV :-) Wielkie gratulacje ... i dobrze , że juz Jesteś :-)
OdpowiedzUsuńIwonko hahaha dziękuję :):) mówisz, że karierę mogę robić? :):):) no jakieś jaja no :):) Buziaki przesyłam!! :)
UsuńTy masz w sobie sile przyiagania. Po Gali padlo wiele komentarzy jaka byla, najczsciej malo kto byl zadowolony, wszystko bylo na nie i takie tam, a Tobie sie podobalo i to, ze Tobie sie podobalo, podoba sie i mnie. Cieszy mnie to, ze mialas udany wyjazd i spelnilas pare swoich drobnych marzen. Dzieki temu Ciebie sie czyta, nie trzeba zazdroscic, nie trzeba sie zastanawiac. Mimo, ze sie nie zna dzieli sie radosc z Toba, a nie smecenie, ze znowu cos zle zorganizowane. Wlasnie dlatego to wyroznienie sie Tobie nalezalo, bo wnosisz radosc w nasze zycie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta
Edytko, napisałam już powyżej "rzeczy są takie jak na nie reagujemy" Widzi się galę taką jaką chce się ją widzieć. Dla mnie było bosko! :):):) Mi wiele do szczęścia nie jest potrzeba! Choć lubię wypasione hotele np ;)) Ale dla mnie było ważne to, że dostałam wyróżnienie, i to że byłam tam z Julią, i to że stanęłam przed tym mikrofonem ... Dziękuję Ci Edyta za bycie tuż obok.. cały czas :):) Uściski :)
UsuńIwonko, gratuluje jeszcze raz bardzo serdecznie, piekna z Ciebie dziewczyna:) POzdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kami :):) I pozdrawiam też! :)
UsuńA miałam się o te kolczyki spytać właśnie, bo czegoś mi brakowało. Natomiast torebkę, no torebkę to zjadłam swoim pożądaniem. Jak Ci zniknie z szafy - szukaj za oceanem :) :) :)
OdpowiedzUsuńp.s. jestem z Ciebie DUMNA
p.s.2 - i wybacz, że obniżam lot komentarza, ale to wrażenie wspomnienia mnie ściska w dołku :)*
Matko to czemu nie zapytałaś?? może bym wtedy założyła :):) Torebka Maryś jest z H&M kupiona za grosze :) ale już z rok temu .. sukienka też z resztą grosze kosztowała ;)) Maryś dziękuję za zaczarowanie mnie :):) na zawsze! :) buziaki! :)
OdpowiedzUsuńserdecznie gratuluję,wielka sprawa,wielkie przeżycie!!!grzeje serce że z przyjaciółmi!!!
OdpowiedzUsuńIwona :) gratuluje :)
OdpowiedzUsuńi nie ważne czy to się nazywa "oskar" czy "wiktor" ;) czy gala blogów i wyróżnienie ... jakkolwiek by nie nazwać chodzi o sukces ... Twój sukces ... ten blog to jakaś forma zaistnienia jakiejś części Ciebie Iwonko i to zostało zauważone ... to miłe ... to podbudowujące ... to fajne przecież :):):) ... no to jak nie przeżywać :) ... trzeba przeżywać !!! ... ja też przeżywam, że blog dziewczyny, której pisanie nie raz wywróciło mi plan dnia ;) bo zamiast pranie składać smarowałam elaborat ... no więc ja też przeżywam, że to co wzruszyło i zmusiło do myślenia mnie czyni to samo z innymi :) ... no i że na tej mównicy było Cię widać też się cieszę (bo 156 cm wzrostu nas łączy:)))))) ...
tak trzymać :) !!! ... pozdrawiam :)
Dziękuję Ci Iza bardzo :):) i te 156! wow :) Uściski :)
UsuńOch !! , być tą co Cię uratowała od śmierci głodowej, to jak cała gala :))))
OdpowiedzUsuńKochana, miło mi było Cię uściskać przez chwilek 5 i zamienić 5 słów nic nie znaczących, ale ciesze się, że zostałaś doceniona, obfotografowana, opisana, nagrana i uwieczniona po wsze czasy, ja przyjmuję, że to miły początek Twej wielkiej pisarskiej kariery :)), której kibicuje prawie od początku, bardzo się cieszę, że Cie spotkałam i w świecie blogowym i tym realnym.
ps. kruszynka z Ciebie...
♥
hahaha no serio Ula chleb się przydał :) szkoda tylko że tak mało szlachetnie się z nim obeszłam ;)
UsuńGratulacje...gratulacje...wyglądałaś cudnie, fajnie było Cię zobaczyć prawie "na żywo"...spotkania z dziewczynami tez gratuluję...i naturalności ...
OdpowiedzUsuńpo prostu "Ona ma siłę" ...tzn. Ty masz...:) pozdrawiam:)
dziękuję :):) Już mi w gardle zasycha od tego dziękuję i dziękuję.. ale ja naprawdę wszystkim dziękuję :)
UsuńWielkie GRATULACJE Iwonko! Piękne zdjęcia..tak na marginesie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :):) bardzo dziękuję :)
UsuńTaka relacja, że aż się czuję jakby się tam samemu było :) Te nerwy, flesze, tyle ludzi, chaos, zgiełk...czuję to. Poza tym świetnie się zaprezentowałaś, gratuluję sukcesu i cieszę się, że dzięki temu mogłam poznać Twoją twórczość :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) matko jak to brzmi "poznać twoją twórczość".. no cholera! jak to brzmi! :):) bosko chyba :) Pozdrawiam cię bardzo serdecznie :)
UsuńIwonko Ty to już pewnie wiesz, ale powtórzę, co mi tam:) bo ja tę galę z takimi emocjami oglądam, ze względu na Ciebie właśnie! Upłakałam się, emocje takie były jak na oskarach chyba:) I kiedy Ty tam wkroczyłaś, to przestałam oddychać na moment. Tak się poczułam jakby ktoś bardzo bardzo bliski występował, i ja to przeżywam całą sobą. Kochana co za emocje! Ty taka piękna pewnym krokiem na tych szpileczkach na scenę wkroczyłaś... Z taką niesamowitą siłą! Wszystkie mje myśli tego wieczoru były w Twoim kierunku skierowane, czułaś pewnie? buziaki Iwonko! Jesteś zjawiskową kobietą!
OdpowiedzUsuńPiękne to Wasze zdjęcie w trójkę:) Wariatki kochane!!:*
Adriana matko kochana dziękuje ci bardzo :):) za wzruszenie moje teraz :) za piękne słowa i za te komentarze wcześniejsze u Maryś na fb :) bardzo wzruszające :) Ściskam cię bardzo mocno :) szkoda że ciebie tam zabrakło.. no szkoda no .. szkoda..
UsuńGratuluję serdecznie... dumna jesteś - masz prawo!
OdpowiedzUsuńJa umarłabym ze stresu na takiej gali... podziwiam więc szczerze...
Poznałas Maryś w realu... zazdraszczam pozytywnie oczywiście...
Dziękuję bardzo :) Poznałam Maryś :) cudowna osoba :) niesamowita :) taka pozytywna czarownica :):)
Usuńwitaj ślicznotko :) nawet gdybyś nic nie napisała/powiedziała, Twoje spojrzenie powinno otrzymać tego blogowego "oskara" :)
OdpowiedzUsuńp.s. przyszłam tu za Maryś i pewnie jeszcze czasem wpadnę, pozdrawiam :)
Dziękuję :):)
UsuńJa też bym przeżywała i też nie potrafiłabym traktować tego ot, tak sobie, z przymrużeniem oka. Przecież to wielkie wyróżnienie, na które w pełni zasłużyłaś! Więc ciesz się, przeżywaj, bo to Twoja chwila:-]
OdpowiedzUsuńDziękuję :):) Moja chwila więc robię z nią co chcę :) przeżywam :)
UsuńPrzed chwilą aż zbudzilam męża i pokazalam mu Ciebie przeczytałam relację z gali dodając, że teraz wie dlaczego tak wsiąkłam w Twój blogowy świat ....
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serca!!!! Jesteś wielka !!!
O matko mąż biedny obudzony :):) Dziękuję Ci bardzo za takie miłe słowa! I pozdrawiam cię serdecznie :) a wielka to ja nie jestem.. tylko 156 cm :):)
UsuńCóż więcej dodać?
OdpowiedzUsuńGratuluję Oskara!! A wyglądałaś jak na prawdziwej Galii Oskarowej!!
Ściskam!
dziękuję :) miło mi bardzo :)
Usuńno i tak trzeba przezywać, i takie chwile tworzą sens życia. Gdy tylko przeczytałam u Ciebie , że jedziesz na galę to oglądałam by zobaczyć Cię "live" w monitorze:D pisz dalej,więcej, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Agnieszka :) bardzo mi miło :)
UsuńPanią dziennikarkę zjadł strach, no nie wierzę ;). Iwonko emocje, nie miałaś czasu na przygotowania, już pogodzona z faktem po za dziesiątką i taka informacja.
OdpowiedzUsuńCiesze się jak bym to ja sama na tej scenie stała, za rok będziesz pierwszą nagrodę odbierać zobaczysz. Jesteś niesamowita w tym co robisz i z jaką lekkością nawet o trudnych sprawach piszesz.
Taka drobinka na tej scenie a taka wielka dla nas czytających.
Gratuluję jeszcze raz z całego serca i czekam na więcej i więcej Twoich postów. Uwielbiam i chłonę to piękno fotografii, Twojego życia i tekstu.
Ściskam mocno :)))
Iza dziękuję bardzo :) jakie słowa piękne, i to o mnie! :):) Za rok to ja nie wiem czy udział wezmę w walce, bo o te sms-y tak trzeba walczyć.. takie to jakby upokarzające dla mnie ;) Ściskam Cię mocno też :)
UsuńAż mi serce bije ja to czytam chociaż już wiedziałam jak było:):)
OdpowiedzUsuńOglądałam na bieżąco i mówiłam do mamy, że wolałam nie wiedzieć że jest transmisja bo nerwowo nie wytrzymam tego napięcia!!! Kroiłam ziemniaki i zawijałam kurczaka w szparagi a raczej odwrotnie ale tak naprawdę to cały czas byłam z Tobą :) I modliłam się żeby mi się transmisja nie zawiesiła jak wyjdziesz bo ciągle się zawieszała!! I byłam bardzo, bardzo dumna:) Ze to moja Iwonka tam..Chociaż to takie nierzeczywiste cały czas było...
Pięknie wyglądałaś Iwonka:) Cieszę się ogromnie, że pojechałaś:)
Ja się też cieszę Julka :) Niesamowicie było! Jak ja bym żałowała jakbym nie poleciała... teraz to wiem :):) Zapomniałam pokazać Ci moje zdjęcia z aparatu mojego! niewiele ich mam ale coś tam jest.. Julii najwięcej chyba i Maryś :) przypomnij mi jak będziesz u mnie :)
UsuńA, ja do tej pory nic tutaj nie napisałam, ale dlatego, że mogłam osobiście pogratulować Tobie wielkiego sukcesu i osobiście powiedzieć jaka jestem z Ciebie dumna i mimo, że są tacy ludzie którzy nie doceniają tego jak wiele zrobiłaś, przede wszystkim dla samej siebie, dla własnej satysfakcji pisania i dla osób które uwielbiają Ciebie czytać ja Twoja mama jestem z Tobą i jestem na DUŻE TAK- pisz i bądz z tego dumna, zdjęcia są cudowne, pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDziękuję :):):) i całuję was!! :)
Usuńaaa dziewczyny jakie macie cudowne zdjęcie! Ja byłam wtedy z Wami myślami czułyście mnie?:))
OdpowiedzUsuńIwonko jeszcze raz dziękuje ci za sukieneczkę dla Nikoli, która jest przepiękna! I cieszę się bardzo, że mogłam chociaż porozmawiać z Tobą przez telefon :)
Jeszcze raz Ci gratuluję i przesyłam buziaki!
p.s
A dla Nikoli jesteś "Ciocią z Ameryki od sukienki" (tak mówi) :)
ooo matko :):) ciocia z Ameryki :):) i to ja :) jak miło :) Ja się też Karolina cieszę, że przez telefon choć sekundę porozmawiałyśmy :) Ściskam was z sił całych :) buziaki :)
UsuńOskary to to nie były, ale Ty atmosfere oskarową na pewno tworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńhahaha chyba tymi statkami pod pachami :):):):)
Usuńtrzeci raz do komentarza podchodzę....złośliwość rzeczy martwych;( JAKĄ TY MASZ FIGURĘ??????????no wiem, ze to nie najważniejsze z doznań "pogalowych", ale musiałam to napisać....i w ogóle dumna się jakaś za Ciebie czuję, jakbym Cię conajmniej znała:) Maryś i Julii bardziej Ci zazdroszczę niż Anii M :) jej bloga nie czytam;)
OdpowiedzUsuńi jesteś wielka, że tam byłaś i dałaś radę..ja bym ze stresu pewnie z toalety nie wyszła;)
i muszę to napisać, ale miny na zdjęciach z wywiadu masz niesamowite:) do Twojej mimiki dopisuję sobie scenariusze;)
:):) Ala dziękuję :) pozwolisz że nie skomentuję tej figury ;)) Ja sobie wyobrażam że Maryś i Juli można mi zazdrościć :):) WYobrażam :) No miny to ja robię podobno kosmiczne ;) Uściski Ala :)
UsuńCudna Ty moja:)) Ty sobie nawet nie wyobrażasz jak ja to przeżywałam, a nawet mój mąż gale obejrzał coby sobie zobaczyć tą słynną Iwonką, o której tyle mu paplam;)) Dumna jestem z Ciebie:))) Szkoda tylko, że nie miałyśmy jak się spotkać, następnym razem jak będziesz nagrodę odbierać, to koniecznie do Sopotu zawitaj:))
OdpowiedzUsuńhahahaah ale jaja :):):) mąż nawet oglądał :):) Dziękuję Ci Ola bardzo! za wsparcie! i za zaproszenie do Sopotu ;)) wiesz mając 4 dni do dyspozycji i w tym jeden zajęty galą, to i tak nie wiem czy bym ze wszystkimi zdołała się spotkać ;) no ale z Ola nic straconego.. może będę w Polsce w wakacje :) Uściski dla was :) Pozdrów męża ;))
UsuńIwonko - ogromne gratulacje:))) Wiedziałam, że coś z tego Twojego pięknego pisania wyniknie więcej. Nie wiedziałam jednak, że jesteś aż tak piękną kobietą. Serio! Bardzo mocno pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Och i ach i w ogóle :):) za komplementy dziękuję :):) i pozdrawiam też :)
Usuńgratulacje podczytuje Pania czesto ale nie mialam odwagi napisac slusznie otrzymala Pani nagrode!!!!! zyczymy dalszych sukcesow pozdrawiamy serdecznie z naszego skromnego pewnie i durnego z bledami ort. bloga;p http://wikulinka-adasiek.blogspot.com/ czekamy niecierpliwie na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za gratulacje :) a dlaczego nie miałaś odwagi napisać?? przecież ja nie gryzę ;) odpisałam CI już na Twoim blogu, że błędy ja robię chyba jak nikt inny :) a bloga masz bardzo fajny! i dzieci masz prześliczne :) Pozdrawiam i bardzo mi miło że się jednak odezwałaś :):)
Usuńdziękuje serdecznie za mile slowa serdecznie Pania pozdrawiamy nasza rodzinka:*
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńIwonko, gratuluję Ci serdecznie!
Kurcze, ale trafiłam...
Wygląda na to,że w życiu dokonuję jedynie słusznych wyborów;)
Weszłam niedawno, przypadkiem całkiem, do kobietki, która pisze tak pięknie,że dech w piersi mej wątłej zapiera i ta Ona właśnie, ta sama Ona, co mnie mocą jakąś tajemną na poczytanie zwabiła, statuetkami dziś swój salon zdobi, za to jej piękne o życiu pisanie!
Gratuluję ze wszech miar gorąco!
Marzena.
Marzenko.. dziękuję bardzo bardzo :) z wątłej piersi to parsknęłam śmiechem ;) a statuetki mi nie dali!! ;) dali wszystkim, tylko wyróżnieniom specjalnym nie dali ;) dali dyplom za to na ścianę. Ale czy to ma znaczenie?? żadne statuetki nie mają znaczenia, jak takie piękne gratulacje dostaje się od kogoś, kto czyta.. i to że czyta... przecież to milion statuetek nie da takiej radości :):) Uściski :)
UsuńIwonko, co tam statuetki, jak Ty nam Blogowego Oscara wytargałaś za Ocean z naszej polskiej Ziemi.
UsuńZa Ocean nie bylejakiej wielkości ,wyróżnienie równie nie byle jakie ,bo za BARDZO NIE BYLE JAKIE a mega WIELKIE polskie pisanie.
I nic,że nie statuetka, tylko Dyplom.
Dla mnie znaczy to samo!
Ba, więcej nawet,bom zdążyła poznać po trosze przemyślenia Twe o tym i o owym, i od chili tamtej obca mi zupełnie już nie jesteś ,choć w gruncie rzeczy faktycznie zupełnie prywatnie nieznana.
Pozdrawiam i gratuluje raz jeszcze!
Marzena
Iwonko trafiłam do Ciebie dopiero dziś i to właśnie dzięki Anielskiej Uli , ale dlaczego dopiero dziś to pojęcia nie ma zielonego ... I tak czytam od razu od Oscarów i stwierdzam na początek , że boki zrywam czytając , a oczy wklejam w monitor podziwiając Ciebie w przecudnej sukience :)) Ogromne gratulacje i czuję , że noc będę miała baaardzo długą z Twoim blogiem do podusi :)) Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo bardzo :) Aż przeczytałam post jeszcze raz, żeby zobaczyć w którym momencie boki można by zrywać ;) Przemiło mi, że do mnie zajrzałaś i pozdrawiam!
UsuńBardzo się cieszę.Sukces zasłużony:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :):)
UsuńDumo moja!
OdpowiedzUsuńpatrzyłam ja na tablecie,mąż na laptopie:) mnie łzy ciurem po twarzy leciały,a jak mówić zaczełaś to takim płaczem wybuchłam,że mój Piotr się śmiać zaczął :) ja tak reaguje na wzruszenie,tak mnie w gardle ściska i szloch jakby mi ktoś krzywdę robił.
Ja sobie Ciebie inaczej wyobrażałam,a Ty taka malusia,drobna,o cudnym uspakajającym głosie,skromna,z wielkim sercem!
ohhh jak mnie serce grzeję gdy myślę o Tobie:*
oscar-oscar to nic!:)w porównaniu z Twoim wyróżnieniem:)!
Paulinka dziękuję!!!! jaka z Ciebie kochana dziewczyna jest :) Mój głos był tak nerwowy jak nigdy a ty mówisz że uspokajający :):) Uściski Paulinko wielkie :)
UsuńGratuluję i ja.
OdpowiedzUsuńJednym tchem przeczytałam relacje z tego pełnego emocji dnia...
Pozdrawiam serdecznie
Ewa z Naprzeciw SZCZĘŚCIU
Dziękuję Ewa :) i pozdrawiam :)
UsuńNo , no trochę mnie nie było a tu się narobiło ! Iwonko gratuluję z całego serca i życzę dalszych sukcesów .
OdpowiedzUsuńA tego warszawskiego blichtru nie znoszę ( byłam kiedyś na podobnej imprezie gdzie sławni i znani itp i itd.)
ale ty wglądałaś glamour bez kiczu i kitu :)
Dziękuję Kasiu :):) bardzo :)
UsuńOd samego początku śledziłam Cię na rozdaniu "Twojego Oskara" !
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Iwonko, że tak wiele osiągnęłaś,to wielkie wyróżnienie znać Twój blog, Ciebie, chociaż wirtualnie;)
Ola no co ty!! jakie wyróżnienie.. przecież to ja czuję się wyróżniona niesamowicie, że do mnie zaglądacie, że dajecie mi siłę, chęć, że cieszy mnie dzięki temu, to co robię :):) Uściski przesyłam dla całej waszej rodzinki :)
UsuńGratulacje :) Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPewnie stres zjada w takich momentach amatorów, mnie by połkneło chyba w całości, nawet nie wiem czy by się temu stresowi odbiło po mnie, ale jedno jest pewne, na każdym zdjeciu wygladasz bardzo pięknie i profesjonalnie, wyglad masz medialny i to po prostu widać :) Gratuluję, choć długo po czasie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :):) hahaha mówisz że medialnie wyglądam ..hmm.. i profesjonalnie ;) to ja nie wiem co powiedzieć w takim razie ;))
UsuńI ja tu dotarłam po fakcie już ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje, bo tak króciutko w tym świecie internetowym piszesz, a już takie wyróżnienie Cię spotkało. Zasłużenie rzecz jasna! Gratuluję serdecznie. Wyglądałaś jak gwiazda filmowa na ceremonii rozdania Oscarów :D pięknie!
Dziękuję :) hahaha :)
Usuń