Dwie ważne kawy z rana. Jedna z jednej łyżeczki, druga z półtorej. Mleka dokładnie tyle samo.
Ważny trening jazdy konnej i trening tenisa.
Obiad przy jednym stole. Kompot lub lemoniada wypita na tarasie. Pływanie na trawniku i jazda bez trzymanki poboczem ulicy.
Ważne chwile zwykłej soboty. Bez sterty prania i bez obcinania paznokci. Bez wyjeżdżania gdziekolwiek po cokolwiek.
Tylko my.
Nie jest to dzień powszedni. Nie ma szkoły, przedszkola, pracy, apteki, poczty, odkurzania, zamiatania, podliczania wydatków.
Możemy po prostu być. Cała rodzina w komplecie. Nic w tym niby nadzwyczajnego. Wręcz przeciwnie - jest zwyczajnie.
Miałyśmy długą rozmowę. Próbowałam odpowiedzieć na każde pytanie, choć nie było łatwo.
A potem wyszłam przed dom, gdzie mój mąż kosił trawę. Clara jeździła na hulajnodze w kasku założonym na odwrót.
Nadia wysyłała sms-y siedząc na murku. A Zosia wybiegła zaraz za mną i zabrała się za szukanie w ziemi dżdżownic.
Po takich rozmowach człowiek czuje co ma. Powietrze pachnie inaczej. Skoszona trawa pachnie inaczej.
Życie pachnie inaczej.
Celebrujemy ważne chwile zwykłej soboty. Ja, on, dzieci. My.
Nasze wszystko w tym sobotnim niby nic.
I na koniec - drugie oblicze mojego aniołka :)
iwona wisniewska
Cudnie co tu więcej mówić ,piękne sa takie chwile w tej codziennej gonitwie:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak rzadko zdajemy sobie sprawę jak niewiele potrzeba do szczęścia... Świetne zdjęcia :) Pozdrawiam. P.S. Piękna weranda :)
OdpowiedzUsuńNiby nic , a tak wiele :) Pozdrawiam serdecznie Iwonko. Mało mnie teraz u Ciebie ( piszącej mało jednak nie myśl , że nie goszczę u Ciebie, nie myślę i nie czytam) ale Ty wiesz co zawładnęło całą mną . Pozdrawiam serdecznie i pamiętaj ja tu jestem :) K.N.
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam :):)
UsuńZakochałam się w dzbanku do lemoniady, tym z kurkiem :) Rewelacja! I w słowach też. Brzęczą mi wciąż w uszach. I nagle zdałam sobie sprawę, że też mam dużo szczęścia - męża, dzieci, dom, pracę. Tylko czasu wciąż za mało... Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńIwonko moje poszukiwania sloja z kranem dobiegly końca.Niestety nie w Polsce.Nie ma.Nawet jak znalazlam na jednejze stron to niedostepny.Znajomi mieszkajcy w Niemczech mi poszukali na necie -ceny powalaja te w necie i te sklepaie.W USA zdecydowanie taniej ,ale niestety nie ma jak kupić.Tez bede miala sloj na lemoniadę:) A zdradzisz przepis jak robisz ? jak masz sprawdzony.Bardzo Cię proszę.Juz zrobialam na probe jeden raz z pomaranczy i cytryn.Kierowalam sie przepisami z internetu ale nie wiem czy to juz tooo czy wlasciwe proporcje.Czekam na sló z kranemj niecierpliwie:)
OdpowiedzUsuńSoboty w domu? Tak :) Niby nic zwyklak dzień,a cały Wasz szczesliwy swiat .Wiem co czujesz ,co masz na mysli.Jest blogo,swojo ,bez pospiechu rodzinnie,domowo.Uwielbiam takie dni w swoim domu.Wolne soboty ,niedziele blogie gdzie nic nie musze a i tak cos robie:)
Jesli zechcesz sie podzielic przepisem na Twoj patent lemoniady to z gory dziekuje.Podaje maila patrycjaromik@wp.pl Piekna ta Wasza tarasownia.
zobacz a ja weszłam tylko i znalazłam ;)) co prawda nie taki fajny jak mój ale zawsze ;) i to podwójny! http://allegro.pl/dozownik-do-sokow-dyspenser-podwojny-okazja-i4281230449.html
Usuńoczywiście cena jest sprawą indywidualną. Ja kupiłam swój za dużo mniej. Przepis na lemoniadę jest bardzo prosty!! nigdy nie szukałam w internecie. sama wymyśliłam swoje przepisy - a robię to na oko!! jak robię lemoniadę cytrynową to wyciskam na ten słój mój tak około 10 cytryn. do tego 2 wkrajam. mięty trochę albo listków herbatki smakowej. i cukier to już kto ile lubi!! do pomarańczwowej wciskam kilka pomarańczy, jeden kroje (lub dwa) no i też mięta, cukier i odrobinę soku pomarańczowego dodaję dla intensywności smaku. ot przepis cały ;)
dziekuje:)
Usuńodnośnie lemoniady znalazłam coś takiego :)
Usuńhttp://www.garneczki.pl/produkt/sloik-dzbanek-do-napojow-z-dozownikiem-kompot,7642
pozdrawiam
Czy u Was musi byc tak pieknie?? bo jest. Podpisuje sie pod prosba o przepis na lemo :)
OdpowiedzUsuńPrzepis masz powyżej w odpowiedzi na komentarz Wichrowych Wzgórz :)
UsuńDzieki Iwonko!
Usuńja tak lubie, gdy jest niby zwyczajnie, spokojnie, gdy dzieci w ogrodku, maz pyka fajke wodna, pijemy te nasze kawy, jeden w filizance, drugi kubku. To takie wazne, zeby czasem sie nad tym pochylic, pocelebrowac :)
OdpowiedzUsuńTo takie życie zwyczajne nadzwyczajnie... Bezcenne. :)
OdpowiedzUsuńtakie chwile są tym co mamy najcenniejsze choć za rzadko to doceniamy i dostrzegamy :)
OdpowiedzUsuńmyszka
pieknie jak zwykle A zwykle soboty sa niezwykle polecamy:)U Ciebie jest tak rodzinnie super gratuluje rodzinki córy sa sliczne. podpisuje sie pod prosba o lemoniade:)Mam pyt co to za filtr na zdj z jakiego programu?
OdpowiedzUsuńja nie robię ze zdjęciami nic oprócz jednego filtra, który jest filtrem z aplikacji GREAT PHOTO PRO i jest to aplikacja appla. Mam MacBooka. A dokładnie ten filtr nazywa się "Nostalgic"
UsuńA no właśnie, miałam też się zapytać o filtr :)
Usuń:) Iwonko ależ Twoje Córki się zmieniły :) bywam u Ciebie, czytam choć nie zostawiam komentarza, ale dzis taka wyraźną roznice widać na ich twarzach...dojrzały przez ten czas, kiedy tu do Ciebie trafiłam.
OdpowiedzUsuńMy nareszcie się doczekaliśmy wspólnych sobót, tak są to mega ważne chwile, sete wtedy bije jakoś inaczej.
Pięknie jest tam u Ciebie...
A no właśnie :( Jak ja sobie marzę o takiej codzienności, zwykłej, zwyczajnej takiej.. co to wspólnie kawy się napijesz, pośmiejesz z zabawnego dialogu prowadzonego z pociechą. Gdzie dzielisz radości i smutki dnia codziennego..
OdpowiedzUsuńJa niestety z tych, co to córeczce pytań przysparzają..
A tak bardzo bym chciała żeby było inaczej..
Karolina, życie układa się bardzo różnie!! Ja nie chwalę się że mam tak fajnie tylko mówię o tym jak bardzo dużo mam. i jak muszę to doceniać bo to ogromnie dużo. A Ty możesz też mieć bardzo fajnie niezależnie od tego co się wydarzyło. Wszystko w naszych rękach :):)
UsuńKochana, mam nadzieję, że będzie fajnie :) Tylko muszę to w końcu przetrawić... Pogodzić się. Póki co, wszystko jeszcze świeże i potrzeba troszkę czasu aby zaczęło być normalnie. Ale każdy dzień przybliża mnie do tego :) Już nie rozpaczam... Czasem tylko tak mnie najdzie... Że przecież mogłoby być inaczej.
UsuńWidocznie taka moja droga :) A może i szczęście? Bo tam gdzieś jest taki KTOŚ, kto ma na mnie inny plan???
ja właśnei z mojego dziciństwa najbardziej pamiętam te soboty.
OdpowiedzUsuńniby nic.
a wszyscy razem.
niby zwyczajność.
a taka inna.
Ja też najbardziej lubię taką zwykłą codzienność.. Choć czasem mi trochę przykro, że jestem taka zwyczajna. Wolę jednak być właśnie taką. To mój wybór i już!:) Pozdrawiam serdecznie. Myślę, że ważne jest to, by być świadomym swoich wyborów. To pomaga w "gorszych" chwilach. Wiesława.
OdpowiedzUsuńU Was jest tak pięknie.....:-) te "niby nic soboty" mają w sobie więcej magii niż "soboty wow!!!" :-) zdjęcie dziewczyn razem-cudowne, no i ta tarta hmmmmm :-)
OdpowiedzUsuńIwonko, Ty jak zwykle piękno w tym niby nic odkrywasz. I dzielisz się jak zwykle.
OdpowiedzUsuńA ja jak zwykle dziękuję :)
ps. też zakochałam się na zabój w tym słoju z kranem.
I pod prośbą o przepis na najlepszą lemoniadę świata się podpisuję :)
słoje można kupić na allegro (ale nie takie fajne ;) ) wpisując w wyszukiwarkę dyspenser do soku. A przepis na lemoniadę podaję w odpowiedzi na komentarz Wichrowych Wzgórz.
UsuńJa uwielbiam soboty!! Bo nasza rodzinka też jest wtedy razem, kocham to poranne leniuchowanie i oglądanie bajek, śniadanie jedzone bez pośpiechu..
OdpowiedzUsuńA u Was jak zwykle cudnie, nie mogę się napatrzeć na ten przepiękny serwis do kawy!
Pozdrowienia
Marysia
Uwielbiam Twój blog. Każdy wpis czytam po kilka razy. Masz cudowną rodzinę i kiedy patrzę na zdjęcia które umieszczasz na blogu myślę sobie, że też kiedyś będę taką miała:) Wczoraj jadąc autobusem po 11h pracy zdjęcie najmłodszej gwiazdy w sprzęcie do pływania rozłożyło mnie na łopatki:D Uwielbiam! Dobrze, że jesteś i możemy dzielić radość i smutki z Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sowa:)
Bardzo Ci dziękuję :) cały dizeń pływała na trawniku ta moja córka. aż poodciskane miała ślady na buźce ;)
UsuńPozdrawiam i powodzenia życzę. Czasem trzeba drugi raz zacząć, ale nie ma tego złego! Teraz też jest sobota, tylko że dzieci jeżdżą co dwa tygodnie do taty. Widocznie tak miało być.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, często czytam
Aga
Dziękuję. Agata, bo cudownie może być bez względu na to co się stało lub ma stać...
UsuńJa mocno doceniam że mam pełną rodzinę, ale znam wiele niepełnych szczęśliwych rodzin :) Pozdrawiam!
dobrze wiem o czym piszesz, choć u nas to niedziela jest właśnie taka. Krzyś w kuchni smaży jajecznice i słucha tej swojej ostrej muzyki. Woła nas z trzy razy bo z kanapy trudno doczłapać się w tak leniwej atmosferze. Jest najlepiej, ale ja zawsze będę miała mała drzazga bo moja Zuziabnratanica jest takim baczkiem dojazdowym, jest tak podobna do brata jest tak cudowna, ale ja wpływu na czyjeś wybory nie mam, mogę ją mocno przytulić i powiedzieć ze zrobimy sobie babski wieczór z czesaniem, malowaniem, przebieraniem
OdpowiedzUsuńZdjęcie z trzema gwiazdami -super. Najmłodsza chochlik jak moja.... buzia aniołka a w oczach... ogień hehhehe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiam do granic! :*
OdpowiedzUsuńGosia.
O rany, ile zdjęć! ;)
OdpowiedzUsuńUrocza ta Wasza sobota!
I ten dłubiący przy dechach mąż...Iwona, ileż ja bym dała ! ;))) -
zwłaszcza,że na naszym pasie zieleni "architektura ogrodowa"- (*nie bez kozery w cudzysłów wzięta) jest popełniona przeze mnie ,gdyż Sz.P.Gospodarz manualnie uzdolniony nie jest, ech...;)
Dziewczyny masz cudne, bez dwóch zdań!
Najmłodszej z uśmiechem baaaardzo do twarzy ;)
Co tu dużo mówić, nawet psinę powalił ten Wasz błogi sobotni stan ;)
Klimatycznie, jak zawsze !
No męża to mam zdolnego ;) meble nawet mi robi ;)) wszystko chyba jest w stanie z drewna wyczarować :) no ale tutaj na zdjęciu akurat składa plac zabaw dla dzieci z instrukcją w ręku ;)
Usuńhehe, aaaa to kupne i z instrukcją w ręku ..., aaa to plusik zostaje, tylko nieco mniejszy ;)
UsuńSwoją drogą, gdyby sam ten plac zabaw dla dziewczynek wystrugał , to z pewnością złożyłby go z zamkniętymi oczami ;)
Mój Husband jest (delikatnie mówiąc) uczulony na wszelkie ręczne przydomowe robótki,więc pozostaje mi cieszyć się szczęściem kobiet, które dzielą życie ze "złotymi rączkami " ;)
Ps- żeby nie było,że tak na swojego wybranka narzekam, nadmienię tylko,że ma On wieeeeele innych zalet ;))))
Pozdrawiam raz jeszcze ;)
Tak to już jest, że to nasze życie właśnie z takich "niby nicowych" rzeczy się składa, a w naturze człowieka jest czekać na Coś! Coś wyjatkowego, wielką miłość, pieniądze, szczęście... I można tak czekać I czekać... I przeczekać całe życie nie zauważając właśnie piękna takiego niby nicowego bycia.... (nie wiem czy ma to sens..) Pozdrawiam Iwonko!
OdpowiedzUsuńoczywiście że to ma sens :):)
UsuńAaa, trzy dziewczyny! Witam ze swiata chłopców, aż oczy się śmieją do twoich wróżek. Ten samotny klapek na trawie to jak haiku, niezwykła treść w subtelnym skrócie... Dziękuję za radość o poranku, za sobotnie, szczęśliwe nic i dawkę dobrej energii;)
OdpowiedzUsuń"Nasze wszystko w tym sobotnim niby nic." Przepiękne słowa....codziennie próbuję, czasem z dobrym skutkiem ;) znaczenia podobnych słów...to nic że w codzienność wkrada się czasem złość , zmęczenie czy znużenie, kiedy ochłonę patrzę na tę moją zwykłą -niezwykłą codzienność z uwielbieniem, że mam koło siebie moich chłopaków co to już z jednym wyjątkiem małymi chłopczykami nie są, że życie moje dla innych może nudne, nieciekawe ,jest moim własnym wyborem , że codzienny poranny widok dwóch filiżanek kawy w kuchni niezmiennie mnie rozczula....Uwielbiam to co piszesz , uświadamiasz mi to co oczywiste, że to co ważne w życiu mam w jakiejś cząstce tuż pod bokiem.Piękne zdjęcia ...i dziewczynki cudowne masz :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :))
UsuńIwonko i tak właśnie jest najpiękniej .... niby nic ... a cud za cudem :)
OdpowiedzUsuńPięknie macie w tej Ameryce :D Twoje córeczki chwytają mnie za serce może dlatego, że sama mam dwie podobne :) . Inetresuje mnie ten plac zabaw który macie w ogrodzie, czy to Twój mąż go zrobił? Jeśli tak czy mogłabyś dokładniej go pokazać, bo planujemy mini małpi gaj dla dzieci, a fajny pomysł dobrze podpatrzeć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój mąż skręcił plac zabaw. Nie zbudował go tylko poprzykręcał deski zgodnie z instrukcją. Kupiliśmy gotowy plac zabaw tylko że w częściach :) Ale pewnie można taki samemu zrobić.. nie wiem czy w Polsce można takie kupić. W USA jest tego mnóstwo. Postaram się pokazać plac dokładniej w kolejnych postach.
UsuńPS. jeszcze raz dzięki za przepis na te CUDOWNE, NAJULUBIEŃSZE( jak to maje dziewczynki powiedziały ) CIASTO NASZEJ RODZINY :D
OdpowiedzUsuńooo to zrobiłaś :) cieszę się bardzo :)
Usuń:-) Uwielbiam nasze sobotnie krzątanie wokół domu (Marcysia mówi "Tata gdzieś się krząci :-) i nasze niedzielne długie polegiwanie w łóżku, niby nic się nie dzieje a ja czuję, że jestem na swoim miejscu
OdpowiedzUsuńDzisiaj miałam klientkę z niewiarygodnie błyszczącymi oczami ... miał być rozwód ... udało się, nie będzie :-) powiedziała ... "mój mąż też ma takie oczy :-)"
Iwonka, masz mojego ulubionego kwiatka, dziś jest mało popularny, widuję go u babć na wsi, my mówimy na niego "anginowiec", wąchamy kiedy jesteśmy zakatarzeni
Wasze zdjęcia uwielbiam :-)
lemoniadę sobie , tzn. nam zrobię :-)
Uściski ciepłe!
Iwona mój mąż od razu powiedział (jak przywiozłam ze sklepu roślinkę): ooo anginka :) a u nas w sklepie owa rożlinka była opisana jako odstraszacz komarów!!!!! postawiłam ją pod dachem naszego patio żeby nas komary nie gryzły. Poza tym ma ona przecudowny zapach!! Iwona, a czy to kwitnie?? chyba nie, ale w sumie nie wiem.
UsuńIwonko anginka potrafi zakwitnąć kwiatuszkami podobnymi do pelargonii-wszak to pelargonia pachnąca -ale takimi maleńkimi ;) moja miała takie o kolorze fuksja/róż.Mam nadzieję że i u Ciebie zakwitnie.U mnie nawet drzewko szczęścia-grubosz kwitnie (dobry znak ?) i niesamowicie pachnie.
Usuńoooo to bardzo ciekawa perspektywa!! będę czekała na malutkie kwiatki :):) dzięki!
UsuńNiestety chyba nie kwitnie, a przynajmniej nie kwitła przez całe moje dzieciństwo :-)
OdpowiedzUsuńA o komarach to nie wiedziałam, spróbuję , u mnie ich zatrzęsienie
Pozdrówka!
Wprost przeciwnie - mając to, co masz, masz coś bardzo nadzwyczajnego...
OdpowiedzUsuńI takie wspólne dni są ważniejsze, niż wszelkie święta.
No i o to w poście wlasnie chodzilo :)
Usuń...zaczytuje się, lubię ogromnie ! podziwiam! inspirujesz mnie, pokazujesz jak cieszyć się codziennością! i Ameryka,,, taka ...chciałoby się tam być zobaczyć poczuć ! z tego wszystkiego stworzyłam swojego bloga...na razie się rodzi..powoli... http://takczuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbyłam widziałam :) a za miłe słowa dziękuję! i życzę ci powodzenia!
UsuńTakie osoby , które w zwyczajnych dniach spedzonych z rodzina potrafią zobaczyć swoją radość, mają szczęście.Wiadomo ,że dni są różne, raz lepsze , raz gorsze, czasem jak piszesz zwyczajne.Jednak docenienie co się ma, sprawia ,że życie naprawdę jest piękniejsze.Takie jak na Twoich fotkach:-). Pozdrawiam serdecznie. Jowita.
OdpowiedzUsuńTakie zwyczajne, spędzone razem dni są bezcenne...
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, sama gloryfikuję takie dni, mam ich tak mało, bo pracuję i mało jestem w domu... za to w weekendy celebruję wspólne chwile, jakby były największym świętem :))
Pozdrawiam, Iwonko, imienniczko :)
Zawsze w piękny sposób doceniasz Waszą - zwykłą-niezwykłą - codzienność. Dostrzec ją, to raz - a pokazać tak, by inni też poczuli to, co Ty - to dwa. I to jest sztuka, a Ty jesteś jej mistrzynią.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle urzekające, a tymi 3 dziewczynami jestem oczarowana odkąd tu bywam ;-). Pozdrawiam!